Po przegranej batalii z Israelem Adesanyą (21-1), Włoch wskazał swojego kolejnego, potencjalnego rywala.
Walka wieczoru UFC 263 od początku do końca przebiegała pod dyktando Nigeryjczyka. Zawodnik bardzo dobrze odrobił pracę domową po porażce z Janem Błachowiczem (28-8). Jego defensywa zapaśnicza mocno się rozwinęła, przez co Vettori był bezradny.
Zajmujący trzecie miejsce w rankingu Włoch po swoim ostatnim pojedynku wyzwał do walki zawodnika okupującego wyższą lokatę – Paulo Costę (13-1).
Jeśli mam być szczery, to chciałbym zniszczyć tego pijaka, który nie potrafi nawet przestać pić – Borrachinhę. Na pewno chciałbym trzepnąć tego gościa. Mam wrażenie, że nie jest do końca zdrowy na umyśle. Nie wiem, jakie ma plany, ale jeśli wyszedłby do walki, na pewno chciałbym zlać kolesia.