Federacja UFC oficjalnie ogłasza dwieście dziewięćdziesiątą pierwszą galę numerowaną i przedstawia pierwsze zestawienie. Aktualnie znamy siedem pojedynków i… zapowiada się genialnie!
Main eventem gali została walka o pas… BMF. Zwakowany pas BMF należący do niedawna do Jorge Masvidala będzie dodatkowym trofeum dla zwycięzcy tego pojedynku, ale wydaje się, że najcenniejszą nagrodą za to będzie możliwość walki o pas, którą najprawdopodobniej zwycięzca dostanie. Mowa tu przecież o walce rankingowej dwójki i trójki, a więc Dustina Poiriera i Justina Gaethjego. Rewanżowe starcie tych Panów z pewnością da fanom dużo emocji, a dowodem na to może być choćby ich pierwsza walka z 2018 roku, podczas której to „Diamond” okazał się lepszy.
Drugie od góry starcie a więc szczególnie ważna dla Polaków walka. Jan Błachowicz przywita w dywizji półciężkiej byłego mistrza w dywizji do 84 kilogramów, a więc Alexa Pereirę. Wspólny czynnik u obu Panów? Jako jedyni pokonali Israela Adesanyę, obaj całkiem niedawno dzierżyli pas swojej dywizji i obaj są znani z naprawdę ciekawych dla oka starć.
Kolejna walka a więc starcie weteranów – Tony Ferguson spróbuje przełamać passę pięciu porażek z rzędu, a naprzeciw niego stanie Bobby Green. Panowie znani są z naprawdę genialnych bitek, a ich twarde głowy, chęć walki i ich łącznie 83 pojedynki w MMA zwiastują genialne starcie.
Ikram Aliskeirov po fenomenalnym debiucie w UFC, podczas którego przytomności pozbawił Phila Hawesa zapowiedział wysoko notowanego rywala i zaskakującą jak na drugą walkę w UFC pojedynek. Wiele osób typowało Dereka Brunsona, ale nie! To Paulo Costa jeszcze niedawno przymierzany do Khamzata Chimaeva z którym Ikram przegrał swój jedyny pojedynek stanie naprzeciwko potwornie bijącego Rosjanina.
Oprócz tego w dywizji ciężkiej Derrick Lewis spróbuje powrócić na zwycięską ścieżkę w walce z Marcosem Rogerio De Limą, Kevin Holland postara się o drugie zwycięstwo z rzędu w walce z powracającym do klatki Michaelem Chiesą, oraz dwóch zawodników znanych z brutalnego, stójkowego stylu stanie naprzeciw siebie, a więc ponownie dywizja półśrednia – Stephen Thompson vs. Michel Pereira.