Jon Jones zapowiada, że walka z Miociciem może być jego ostatnią w karierze

Jon Jones potwierdził, że potencjalna pierwsza obrona pasa wagi ciężkiej przeciwko Stipe Miociciowi może być jego ostatnim pojedynkiem w zawodowej karierze, chyba, że do UFC powróci inny były mistrz.

Po szybkim marcowym zwycięstwie nad Cirylem Gane’m, ,,Bones” prawdopodobnie zmierzy się ze Stipe Miociciem. Prezydent UFC Dana White zapowiedział, że organizacja planuje zestawić obu panów na Madison Square Garden w drugiej połowie tego roku. Jon Jones w wywiadzie dla Fox Sports Australia oznajmił, że po tej walce może zakończyć swoją karierę.

,,Nie czuję żebym miał coś do udowodnienia po pokonaniu Stipe. Myślę, że ta walka będzie wystarczająca. Jestem w tej grze od długiego czasu i w latach fighterów jestem już starym gościem.”

,,Mam kilka małych kontuzji i chcę być bliżej mojej rodziny. Chcę być bliżej moich dzieci, móc bawić się z nimi i mieć głowę na karku oraz sprawne stawy. Więc myślę, że wkrótce mogę to zakończyć.”

Jones nie uważa jednak, że klamka już zapadła. Zapytany o możliwość jeszcze jednej walki przyznał, że jest jeden przeciwnik z którym chciałby się zmierzyć. Jest to były mistrz wagi ciężkiej Francis Ngannou i jeżeli ten w jakiś sposób wróciłby do UFC, to Amerykanin skusiłby się na tę lukratywną ofertę.

,,Walka z Francisem Ngannou byłaby warta nieprzechodzenia na emeryturę”– oznajmia Jon. ,,Myślę, że to starcie przyniosłoby ogromne dochody, a to sprawia, że warto do tego doprowadzić. Francis jest byłym mistrzem i jest cholernie popularny na całym świecie. Ten pojedynek przyniósłby dużo pieniędzy i za to byłbym gotowy wrócić”

Kameruńczyk będąc mistrzem UFC obronił pas tylko raz pokonując Ciryla Gane’a. W styczniu tego roku świat obiegła informacja o zwolnieniu Ngannou z powodu niedogadania z organizacją. Francis nadal pozostaje wolnym agentem i nie wiadomo czy możliwy jest jego powrót do UFC.

 

 

Dodaj komentarz