Czy federacja High League próbowała naciągnąć swoich widzów na wykupienie PPV dla walki, która się nie odbędzie? Tak twierdzi Arkadiusz Tańcula. A jaka jest prawda?
W jednym z ostatnich materiałów Arkadiusza Tańculi i „Szalonego Reportera” panowie podsumowali High League 3. Wspomnieli przy tym oczywiście o walce… o planie na walkę Denisa Załęckiego oraz „Don Diego”, bo jak wiemy walka się nie odbyła z powodu zamieszek i awantur na gali. Federacja miała próbować doprowadzić do tej walki do ostatniej chwili, natomiast Tańcula twierdzi, że szef federacji – Malik Montana – wiedział już wcześniej o tym, że do walki nie dojdzie. Oto fragment jego wypowiedzi:
„Dobra jesteśmy tutaj po to, aby podsumować High League. Ogólnie powiem wam szczerze, że nie oglądałem, bo tak naprawdę interesowała mnie jedna walka, która się nie odbyła, a o której wiedziałem od wczoraj, że się nie odbędzie. Zresztą jak pewnie wszyscy wiedzieli, Malik również wiedział i was naciągnęli na PPV żebyście kupowali do ostatniej chwili.”
Oskarżenia dosyć mocne, ale czy słuszne? W komentarzu Dawid Załęcki – ojciec Denisa, odpowiedział „Szalonemu Reporterowi”, który również brał udział w dyskusji i wspomniał o tym, że sam Alan Kwieciński, który walczył z ojcem Denisa myślał, że walka się nie odbędzie.
„Powiem tak panie „szalony reporterze” co do Alana masz błędne informacje ,tuż po media treningu widzieliśmy się w hotelu kolo godz 20stej Więc doskonale wiedział ,że walka będzie ,bo miał to dogłębnie uświadomione… A co do Denisa ,to był już po rozgrzewce, i wyszedł do walki z szatni gotowy w rękawicach przed wejściem na podest , dodam ze w otoczeniu kolegów nie policji… Lecz niestety go nie wpuszczono ze względu na zakaz wydany przez policję .tak ze walka była w planie do ostatniej minuty ,a to co się działo na hali nie miało nic wspólnego z Denisem . Sytuacja związana z Nim miała miejsce poza halą ,na zapleczu ,i została stłamszona błyskawicznie 😅 w zarodku ,także dla Denisa jedyną przeszkodą do walki stała sie policja nie Lechia jak wszystkim się wydaje .Na internecie krąży nawet zdjęcie jak Denis stoi gotowy w słynnych już piąstkówkach przed podestem (wejsciem do octagonu )🤷🏾♂️ Słaby z ciebie reporter skoro nie potrafisz zebrać rzetelnych informacji , i słuchasz każdej plotki . Myślałem , że dziennikarstwo polega na czym innym ,nie na szerzeniu plotek słabe to słabe… A tańcula znowu zirytowany jak o Boxdelu mówisz ,ostatnio tez miał taka minę jak mówiłeś o Denisie…😅 Zastanów się co gadasz ,bo ci kolegę z frików wyjebią , a do ksw go raczej nie wezmą… 😅”Podobnie szybko doczekaliśmy się odpowiedzi ze strony „Szalonego Reportera”.
„Dziękujemy za opinie i szacun, ze pan napisał. Arek tez twierdzi, a nawet bardziej twierdzi ze walki miało nie być, ale to są domysły. W większości opieramy się tu na domysłach i plotkach, a ze jesteśmy kanałem komentery to na ich podstawie komentujemy wydarzenia. Do tej pory nasze źródła informacji były bardzo wiarygodne i info okazywały się prawdziwe. Staramy się nikogo nie obrażać, czasem żartujemy z ludzi, co Pana syn zrozumiał opatrznie, cóż, jego sprawa. O panu wyrażamy się z szacunkiem. Co do obaw o Arka, to uważam, ze są bezpodstawne, jest wolnym człowiekiem i może mówić co chce bez ryzyka wykluczenia z walk. Mamy tez opinie zwrotne od włodarzy wszystkich, wszystkich federacji i opinie są jednoznacznie pozytywne. Boxdel sam prowadzi kanał komentery i doskonale rozumie konwencje. Jestem pozytywnie zaskoczony, ze się pan odezwał i wyraził swoją opinie, bo rozmowa, choćby w takiej formie, jest zawsze pozytywna. Pozdrawiam. Szalony Reporter Ps nie mam nic wspólnego z dziennikarzem, to tylko pseudonim”
Co wy sądzicie o tej sytuacji? Kto według was ma rację?