Były pretendent do pasa UFC sensacyjnie kończy karierę

Ceniony zawodnik wagi lekkiej, a ostatnimi czasami walczący w dywizji półśredniej Kevin Lee przechodzi na sportową emeryturę po nieudanym powrocie do oktagonu. 

1 lipca podczas gali UFC w Las Vegas, 30- letni Kevin powrócił do startów po blisko półtora rocznej absencji. Niestety, powrót, jak i samo starcie z Rinatem Fachretdinowem nie poszły po jego myśli. Amerykanin uległ swojemu przeciwnikowi przez poddanie po zaledwie 55 sekundach walki.

 



 

Na blisko dwa tygodnie po tej porażce, Kevin ogłosił przejście na sportową emeryturę. W materiale video, który umieścił na swoim Instagramie powiedział:

”Krótko mówiąc, zdecydowałem się na przejście na sportową emeryturę z MMA i UFC. Walczyłem 12 lat, 12 długich lat byłem najlepszym zawodnikiem jakim mogłem być, dużo ciężkiej pracy, poświęcenia, aby być najlepszą wersją siebie. Kiedy patrzę na swoją historię, to była to naprawdę dobra kariera. Walczyłem z wieloma twardymi zawodnikami, mocnymi rywalami. Zawsze dawałem dobre pojedynki, nigdy nie unikałem walki i starałem się szukać wyzwań, robić rzeczy, których myślałem, że nie jestem w stanie dokonać.”

W swojej dwunastoletniej karierze, Lee pokonywał takich zawodników jak: Edson Barboza czy Diego Sanchez, a jego największym osiągnięciem jest zdecydowanie pojedynek z Tony’m Fergusonem o miano tymczasowego mistrza wagi lekkiej UFC.

Dodaj komentarz