Trzykrotna mistrzyni olimpijska, czterokrotna mistrzyni świata oraz wielokrotna rekordzistka świata, Europy i kraju w rzucie młotem Anita Włodarczyk w rozmowie dla ”Podcastu Olimpijskiego” wyraziła swoje zdanie na temat ewentualnego startu w MMA.
Świat MMA coraz prężniej ściąga kolejnych zawodników z innych dyscyplin i zwiększa swoje grono odbiorców. Oprócz topowych influencerów w naszym kraju, aktorów, muzyków czy też piłkarzy, organizacje freakowe poszerzają swoje horyzonty o lekkoatletów. Nie tak dawno byliśmy świadkami debiutu w Fame MMA Piotra Liska, który na co dzień zajmuje się skokiem o tyczce. Teraz o propozycji walki usłyszeliśmy od Anity Włodarczyk, czyli zawodniczki, która zajmuje się rzutem młotem.
38-letnia, utytułowana lekkoatletka wspomniała w rozmowie dla ”Podcast Olimpijski” o propozycji walki w MMA. Co ciekawe propozycja taka padła kilka tygodniu po sytuacji, w której Anita schwytała złodzieja , którym okazał się mężczyzna:
„Już dostałam propozycję. Właśnie kilka tygodni po tamtej sytuacji. Bo jeżeli potrafię bić się z mężczyzną, to na pewno byłoby to widowiskowe. Myślę też, że jak ktoś wtedy widział całą tę akcję, że ja kogoś gonię, a potem go łapię i biję, to nie wiedział, co się dzieje. Jak ktoś widział mnie bijącą na trawniku mężczyznę, to pewnie też się zastanawiał, co się wydarzyło. Ale myślę, że walki to nie jest mój typ i trzeba mieć też przede wszystkim szacunek do swojej osoby. Chciałabym, żeby mnie ludzie pamiętali jako sportowca, jako Anitę, która zdobywała medale, a nie Anitę, która biła się z innymi osobami”