Jedną z atrakcji gali KSW 55 był pojedynek medalisty olimpijskiego w zapasach, Damiana Janikowskiego z niepokonanym Szwedem, Andreasem Gustafssonem.
Ostro rozpoczął walkę Szwed, jednak Polak szybko przeniósł starcie do parteru. Damian na macie kontrolował rywala, ale w końcu Gustafsson wyrwał się Janikowskiemu i starcie wróciło do stójki. Damian ponownie jednak udanie sprowadził pojedynek na matę i tam dalej kontrolował przeciwnika.
W drugiej rundzie Polak zaczął wykazywać oznaki zmęczenia, a Szwed coraz pewniej poczynał sobie w stójce. Damian nie dawał jednak za wygraną i również atakował przeciwnika.
Trzecia odsłona również toczyła się długo w stójce i obaj zawodnicy dalej wymieniali się mocnymi ciosami i kopnięciami. W końcu jednak Damian udanie przeniósł walkę na matę i tam kontrolując starcie obijał przeciwnika.
Pojedynek zakończył się na pełnym dystansie, a sędziowie zwycięzcą wskazali Damiana Janikowskiego.