Nowy mistrz wagi koguciej KSW- Sebastian Przybysz (8-2) był dzisiejszym gościem programu ”Koloseum”. Jednym z pytań, które zostało mu zadane było pytanie o wymarzoną walkę, po którym Sebastian wskazał zawodnika, z którym najbardziej chciałby się zmierzyć.
”Sebić”, który w niesamowitym stylu sięgnął po pas mistrzowski KSW od momentu triumfu jest rozchwytywany przez dziennikarzy i jak sam przyznaje nie znalazł jeszcze czasu dla siebie:
”Medialny szał trwa cały czas. Jeszcze nie miałem pełnego dnia spokoju, żebym mógł poleżeć i odpocząć. Po całych dniach wydzwaniają do mnie dziennikarze, ale na wszystko się zgadzam, bo wiem, że muszę z tego skorzystać, żeby się podpromować. To, co zrobiliśmy w klatce było super, ale poza nią też muszę się pokazywać”
Dzisiejszego wieczoru zawodnik pojawił się w magazynie ”Koloseum”, gdzie m.in padło pytanie o wymarzonego rywala dla Przybysza. Z początku zawodnik zażartował odpowiadając, że jego marzeniem jest walka z Marcinem Najmanem (3-6), ale chwilę później udzielił poważnej odpowiedzi i jak się okazuje, Sebastian chciałby skrzyżować rękawice z zawodnikiem UFC- T.J. Dillashaw’em (16-4):
”Tak na maxa szczerze to moim wymarzonym przeciwnikiem, z którym chciałbym kiedyś w przyszłości skrzyżować pięści jest TJ Dillashaw ponieważ to jest zawodnik, z którego stylu bardzo wiele czerpałem. Chciałbym po prostu zawalczyć z nim i pokazać mu, że ja czerpiąc z jego stylu stałem się jeszcze lepszy niż on sam. To jest moja odpowiedź – taka szczera.”