Współwłaściciel KSW o freak-fightach

Jeden z właścicieli największej polskiej organizacji MMA- Martin Lewandowski wyraził swoje zdanie na temat freak- fightów.



Lewandowski, w wywiadzie dla portalu MMARocks.pl został zapytany przez dziennikarza o freak-fighty. Martin przyznał, że jego nastawienie do tego typu eventów się nie zmieniło i nadal uważa, że takie wydarzenia szkodzą wizerunkowi mieszanych sztuk walk:

”Ja od początku mówiłem, że to szkodzi wizerunkowi MMA. Dla mnie co do zasady nie mam naprawdę pretensji do tego, że ktoś chce oglądać ludzi, którzy nie do końca się mają tą dziedziną, którą się przedstawiają i to jest ”okey”. Każdy ma prawo robić co mu się żywnie podoba jeżeli jest do tego jakieś audytorium, lub ktoś chce za to płacić to okey – nic mi do tego. Mogę powiedzieć, że mi się to podoba, lub nie. Jedyny problem jaki ja osobiście widzę osobiście jako osoba, która od prawie 20 lat zajmująca się tym sportem – skojarzenie pewnych zjawisk, pewnego zjawiska z MMA, które nie jest MMA już powoduje, że po prostu ludziom się kiełbasi w głowie co jest de facto czym. I to faktycznie zaczyna przybierać taką karykaturalną formę i to mi się trochę nie podoba. Żeby wszystkie nazwy miały obcięty pierwszy człon bez tego drugiego MMA to naprawdę nie miałbym nic przeciwko. Bym powiedział ”świetnie, elegancko”. Przecież my też zaczęliśmy erę freak fightów w Polsce i też się zaczęliśmy bawić freak fightami. Musiałbym być stuknięty w głowę, gdybym teraz powiedział, że to co my robiliśmy lata temu żebym ja teraz krytykował. Mi chodzi o skojarzenie. Żeby Ci organizatorzy mieli na tyle poczucia odpowiedzialności, żeby pewne rzeczy rozgraniczali. Słuchaj to jest freak fight, a to jest MMA i wtedy brawo. ”

Całą rozmowę możecie zobaczyć w materiale poniżej:

Dodaj komentarz