suMMAlista #11 – 15 najlepszych aktywnych polskich organizacji

summa – kompendium, dzieło, podręcznik mający być podsumowaniem rozważań autora na dany temat

Taka właśnie jest ta seria artykułów. Bardzo często zdarza mi się prowadzić w swoich myślach monolog, zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi. Niekiedy jednak brakuje mi drugiej osoby, kogoś, kto będzie mógł dowiedzieć się o moich myślach, kogoś z kim będę mógł przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” w danej tematyce. Dlatego postanowiłem podzielić się nimi z Wami, drodzy czytelnicy i stąd też wzięła się suMMAlista.



„Epizody” z cyklu suMMAlisty będą pojawiać się regularnie co jakiś czas, być może raz w miesiącu, być może szybciej, postaram się jednak by pojawiały się cyklicznie i systematycznie. Pomysłów na różne „zestawienia” w świecie MMA mam mnóstwo, dla jednych pewnie mniej, dla drugich może nieco bardziej ciekawe. Oczywiście każdy tekst, każda lista i wszystko co znajdziecie w tych artykułach jest tylko i wyłącznie moim osobistym poglądem w danym temacie i absolutnie nie musicie się z nim zgadzać. Dziękuję że tu zajrzałeś i zapraszam na dzisiejszą suMMAlistę!


W dzisiejszym epizodzie z cyklu suMMAlisty pod lupę weźmiemy nasze rodzime, polskie organizacje które dla wielu, znanych dzisiaj świetnych zawodników były niegdyś pierwszym przystankiem w zawodowej karierze.

W tym zestawieniu chciałbym przedstawić 15 najmocniejszych aktywnych polskich organizacji

Kolejność podanych organizacji jest w pełni losowa (poza KSW rzecz jasna) – nie miałem tutaj na celu porównań, która z organizacji jest lepsza, a która gorsza, a tylko spis moim zdaniem najmocniejszych z nich na polskim rynku.

Wybierając 15 organizacji, kierowałem się głównie tym, jakie nazwiska miały w przeszłości okazję w danej z nich walczyć, jaki poziom miały karty walk najnowszych gal oraz jak dany event prezentuje się organizacyjnie i wizualnie. Na kryterium wyborów składały się też następujące warunki:

  • min. 1 gala zorganizowana na przestrzeni ostatniego roku
  • podpunkt na grafice „popularni zawodnicy” obejmuje jedynie tych zawodników, którzy stoczyli dla danej organizacji min. 2 walki; nie wliczałem epizodycznych, jednorazowych występów, więc w niektórych przypadkach może okazać się, że nie ma wpisanego jakiegoś bardzo popularnego zawodnika, gdyż wystąpił on pod szyldem organizacji tylko jednokrotnie.

Oprzyj się wygodnie, herbatka w dłoń i zapraszam na suMMAliste numer 11

Pozostałe epizody suMMAlisty:

KLIK


1. KSW

W tym przypadku chyba wszystko jest jasne, przejrzyste i klarowne i nie ma nawet potrzeby, aby rozpisywać się w tym temacie coś więcej – KSW to absolutny lider polskiego rynku i jedna z najmocniejszych a według części kibiców nawet i najmocniejsza organizacja w Europie. Począwszy od pierwszego, skromnego eventu zorganizowanego dla gości warszawskiego hotelu Marriott w restauracji Champions, aż po Stadion Narodowy – KSW na przestrzeni prawie 20 lat ewoluowało w prawdziwego hegemona w naszym kraju i stało się jedną z najpoważniejszych firm w branży, goszcząc pod swoimi skrzydłami największe gwiazdy europejskiej sceny mieszanych sztuk walki. 


2. Fight Exclusive Night

Przez wiele lat, organizacja Fight Exclusive Night była niezmiennie drugą siłą na polskim rynku MMA i tak naprawdę jedyną – choćby minimalną – konkurencją dla wyżej wspomnianego KSW. Z biegiem czasu, opinie środowiska stawały się coraz to bardziej podzielone – na mapie Polski pojawiło się bowiem sporo konkurencji w postaci nowych, prężnie rozwijających się organizacji. Sam FEN przeżywał swego czasu chwile kryzysu, jednak ostatnie posunięcia właścicieli wrocławskiej federacji zasługują na duże pochwały. Przez ponad 10 lat swojego funkcjonowania, FEN stał się naprawdę wartościowym produktem i wyrobił sobie renomę na tyle dobrą, że bez żadnych kontrowersji można stawiać ich w ścisłej czołówce najmocniejszych polskich organizacji. Na przestrzeni ostatniej dekady, Fight Exclusive Night zbudował wielu świetnych zawodników, którzy później wypłynęli na znacznie głębsze wody – najpopularniejszym przykładem jest oczywiście przypadek obecnego zawodnika UFC Mateusza Rębeckiego (19-1) który dla FENu stoczył 11 pojedynków. Podobnie zresztą jak chociażby Cezary Oleksiejczuk (12-2) czy Kacper Formela (17-4) dla których to FIght Exclusive Night był domem przez znaczną część kariery, a kto wie gdzie zobaczymy ich w bliższej lub dalszej przyszłości.


3. Babilon MMA 

Schemat działania założonej w 2017 roku przez Tomasza Babilońskiego organizacji nieco różni się od pozostałych – właściciele skupiają się w dużej mierze na promowaniu młodych, utalentowanych zawodników i budowaniu im karier. Babilon MMA nigdy nie próbował być konkurencją dla innych polskich promotorów i nie próbowali za wszelką cenę wspinać się w tej hierarchii jak najwyżej – wręcz przeciwnie – zazwyczaj bardzo ochoczo nawiązywali współpracę ze swoimi konkurentami niejednokrotnie wypożyczając swoich zawodników na gościnny występ w innej organizacji czy też to, że raczej nie blokowali ich, w momencie kiedy któryś otrzymał propozycję kontraktu od jakiejś innej, mocniejszej firmy na rynku. Działając w ten sposób, na przestrzeni ostatnich 6 lat mogliśmy być świadkami już ponad 40-stu wydarzeń spod szyldu Babilon MMA, a przez większość czasu swojej działalności polscy kibice często stawiali ich w pozycji niekiedy nawet wyższej niż wspomniany wyżej FEN. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę, że przez wiele lat prym w organizacji wiedli tacy zawodnicy jak chociażby Paweł Pawlak (22-4-1) czy Daniel Skibiński (19-9).


4. Thunderstrike Fight League 

O powstałej przed 10-cio laty na Lubelszczyźnie organizacji TFL mówiło się raz dobrze, raz źle – głównie za sprawą nieco kontrowersyjnego właściciela Jacka Sarny, którego można lubić lub nienawidzić – trzeba jednak oddać mu należyty szacunek i z ręką na piersi przyznać, że od ponad dekady możemy regularnie oglądać organizowane przez niego wydarzenia, których ma już na koncie 28. Zdecydowana większość z nich odbyła się na terenie województwa lubelskiego, toteż okazję do zaprezentowania swoich umiejętności i zbudowanie swojej kariery dostało wielu młodych zawodników z tego właśnie obszaru – to pod sztandarem TFL swoje pierwsze kroki w zawodowym MMA stawiali na przykład Cezariusz Kęsik (13-4), Michał Oleksiejczuk (19-6) czy Łukasz Siwiec (9-3). Mimo, że obecnie organizacja robi już nieco mniejsze eventy niż w latach swojej świetności, to z całą pewnością Thunderstrike Fight League był i nadal jest bardzo istotnym punktem na mapie polskiej sceny mieszanych sztuk walki.


5. CAVE MMA

Najświeższa jak do tej pory na tej liście organizacja, która swój debiut zaliczyła w czerwcu ubiegłego roku i ma za sobą dopiero 3 gale. Mimo tak małej ilości wydarzeń, nie mogłem nie umieścić jej w tym rankingu, bo od początku swojego istnienia trzyma bardzo solidny poziom – zarówno organizacyjnie jak i sportowo. Już na pierwszej gali w Jaworznie, na karcie walk pojawiło się wiele nazwisk znanych wcześniej chociażby z FEN czy Babilon MMA, a w dwóch kolejnych edycjach jakość rozpisek tylko się poprawiała – walczących w barwach CAVE MMA mogliśmy oglądać już na przykład weteranów KSW – Artura Sowińskiego (24-14) czy Alberta Odzimkowskiego (14-7) a swoimi dobrymi występami pod skrzydłami prezesa Marcina Dygi, na angaż w największej polskiej federacji zasłużyli sobie m.in. Wiktor Zalewski (6-0) i Michał Gniady (2-0). Następna, 4-ta odsłona gali CAVE MMA, zaplanowana została na marzec 2024 roku – i patrząc na tempo w jakim się ona rozwija – ponownie należy spodziewać się mocnej, może jeszcze lepszej rozpiski niż przy okazji poprzedniego wydarzenia, zwłaszcza, że transmisją tego eventu na żywo, zajmie się publiczna telewizja TVP Sport.


6. Strife MMA

Od momentu wyprodukowania pierwszej gali w listopadzie 2021 roku, organizacja Strife stawia na pełen profesjonalizm i rzeczywiście trzeba przyznać właścicielom, że „show” spod ich szyldu wygląda zjawiskowo. Nie tylko sama oprawa graficzna, ale również i poziom sportowy robią niemałe wrażenie – na tyle duże, że dwie pierwsze edycje okazały się być punktem przetargowym dla jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce – grupy TVN, na której kanałach możemy od wydarzenia z numerem 3 oglądać na żywo każdą kolejną galę Strife MMA. To bez wątpienia duży skok jakościowy dla organizatorów i szansa na rozpromowanie swojego produktu na większą skalę, co z ich kreatywnością i możliwościami finansowymi może wkrótce okazać się naprawdę dużym sukcesem, bo mając na koncie zaledwie 6 przeprowadzonych gal, w czasie których w klatce mogliśmy oglądać takie nazwiska jak m.in. Bartosz Fabiński (16-5), Bartłomiej Kopera (13-7) czy Cezariusz Kęsik (13-4) to na pewno dostrzec trzeba duży potencjał w tym stosunkowo świeżym na rynku tworze.


7.  MMA Attack / MMA ATK

W czasie tworzenia tego artykułu, w dobrze nam znanej dotychczas jako MMA Attack organizacji, doszło do sporych zmian i rebrandingu, ale zacznijmy od początku. Początek jej istnienia przypada na rok 2011, kiedy to właściciele zadebiutowali ze swoim produktem na polskim rynku – i przyznać trzeba, że weszli na niego z naprawdę grubej rury. Nazwiska na kartach walk pierwszych trzech eventów budziły podziw i wielu fanów w tamtych czasach uważało, że MMA Attack może być realną konkurencją dla KSW – w końcu już na pierwszej, historycznej gali, w walce wieczoru Michał Kita (22-15-1) skrzyżował rękawice z legendarnym Ricco Rodriguezem (54-27) a w poprzedzających starciach wzięli udział m.in. Tomasz Drwal (22-6-1) czy Damian Grabowski (22-6) a specjalnym pojedynkiem mającym jeszcze bardziej zainteresować zgromadzoną na warszawskim Torwarze publiczność było starcie w dzisiejszych czasach określane jako “freakowe” pomiędzy Marcinem Najmanem a Przemysławem Saletą – zabieg ten, ówczesny właściciel Dariusz Cholewa powtórzył jeszcze przy okazji dwóch następnych wydarzeń, podpisując kontrakt ze słynnym “Hardcorowym Koksem” – Robertem Burneiką, zestawiając go kolejno z w/w Najmanem oraz Dawidem Ozdobą [*]. Na trzeciej gali zakończyły się żądze Cholewy, a co za tym idzie – całego bytu organizacji. Po kilku nieudanych próbach powrotu w kolejnych latach, gali z numerem 4 doczekaliśmy się dopiero blisko dekadę później, we wrześniu 2022 roku już pod sterami nowego prezesa – Dawida Kurtysiaka, znanego m.in. z prowadzenia innej polskiej federacji – Silesian MMA. Kibice w nowopowstałej arenie w Będzinie ponownie byli świadkami zarówno starć freakowych jak i sportowych, a całe wydarzenie wydawało się cieszyć całkiem dużym zainteresowaniem. Po wielu spekulacjach na temat następnej, piątej gali, w mediach branżowych narastała coraz to większa cisza, aż do niedawna – ledwie parę tygodni temu, pojawiło się oficjalne oświadczenie ze strony MMA Attack, z którego wynika, że nowym prezesem polskiej organizacji został dotychczasowy wiceprezes – Rafał Wiraszka. Poznaliśmy tym samym również datę kolejnego eventu, który zapowiedziany został na dzień 19 stycznia 2024 roku, będący zarazem pierwszym brandowanym pod nową nazwą: MMA ATK, a główną atrakcją tego wieczoru w Grodzisku Mazowieckim będzie starcie Kamila Oniszczuka (9-3) z Carlo Praterem (35-24-1).


8. Silesian MMA

Największa organizacja mieszanych sztuk walki na Śląsku to nie tylko kuźnia talentów i jedno z najlepszych miejsc do budowania swojej zawodowej kariery, bo dzięki odpowiedzialnym za jej funkcjonowanie ludziom, to także bardzo ważne miejsce na mapie polskich sportów walki ze względu na swoją działalność charytatywną – dzięki ścisłej współpracy właścicieli z katowicką Fundacją Silesia, udało się już dotychczas zrealizować wiele projektów na rzecz sportu, jak chociażby spełnienie marzenia i pomoc w jego realizacji młodego adepta sztuk walki, 9-letniego Tysona Kwiatkowskiego, który dzięki specjalnie założonej w tym celu zbiórce mógł polecieć na Mistrzostwa Świata w BJJ do Stanów Zjednoczonych, z których to przywiózł złoty medal! Jednym z kolejnych, głównych projektów Fundacji Silesia, jest otwarcie w 2024 roku Centrum Sportowego Silesian MMA na terenie Katowic (link do zbiórki). Poza działaniem charytatywnym, organizacja zarządzana przez Dawida Kurtysiaka to także miejsce, z którego swoją karierę zaczynało wielu świetnych zawodników: pierwsze kroki stawiali tutaj bowiem np. Michał Sobiech (5-1), Mateusz Legierski (10-1) czy aktualny mistrz wagi lekkiej Babilon MMA – Filip Lamparski (7-3).


9. Contra MMA 

 

*Contra MMA nie ma na razie struktury spółki, więc oficjalnie póki co nie posiada prezesa, a właścicielami federacji są wymienione na grafice osoby

Ideą utworzonej na początku 2022 roku organizacji Contra MMA było w głównej mierze zrzeszanie zawodników pochodzących z Dolnego Śląska i dawaniu im szans w zestawieniach z reprezentantami innych klubów rozsianych po całej Polsce. Mimo, że nadal jest to schemat działania właścicieli i to fighterzy z Wrocławia i okolic są priorytetem, tak jednak warto zwrócić uwagę na błyskawiczne tempo rozwoju Contry – począwszy od małych, symbolicznych eventów mających miejsce w niewielkich halach w Trzebnicy i Jelczu-Laskowicach do niemal całkowitego wyprzedania wrocławskiej Hali Orbita przy okazji ich 4-tego i jak dotąd ostatniego wydarzenia – również i kartę walk z każdą kolejną galą zapełniali co raz to bardziej znani i doświadczeni zawodnicy jak znani między innymi z KSW Maciej Kaliciński (6-6) i Arkadiusz Kaszuba (4-4) czy bohater ostatniego Main Eventu, powracający do startów po ponad 2-letniej przerwie Kamil Dołgowski (7-2). Mateusz Dubiłowicz – trener wrocławskiego klubu Bonzai MMA a zarazem jeden z właścicieli oraz matchmaker organizacji Contra MMA ze swoim doświadczeniem i reputacją w województwie dolnośląskim z całą pewnością może liczyć na sukces w tym biznesie – pokazuje to chociażby fakt, jak dużym zainteresowaniem i jak dobrymi ocenami cieszy się Contra po zaledwie 4 zorganizowanych wydarzeniach. Czy 5 edycja, zapowiedziana na 11 maja 2024 roku będzie równie dobra albo i lepsza jak poprzedniczki? Myślę, że jak najbardziej możemy tego oczekiwać.


10. Octagon Fight League

Wielu kibicom, organizacja założona w 2016 roku przez Pawła Wojtaszaka może być znana pod nazwą Octagon No Mercy – to właśnie pod tym epitetem na światło dzienne wyszło łącznie 10 wydarzeń w latach 2016-2021, dopiero od gali z numerem 11 nastąpił mały rebranding i w życie weszła nowa nazwa – Octagon Fight League, pod szyldem której zostały wyprodukowane już 4 wydarzenia. Podobnie jak wspomniana wyżej Contra – w OFL szansę na pokazanie się szerszej publiczności dostaje wielu lokalnych zawodników, w tym przypadku głównie z Zawiercia i okolic, z tą jednak różnicą, że organizatorzy nie skupiają się wyłącznie na pojedynkach na zasadach MMA ale i również innych dyscyplin, jak np. kickboxing czy boks. Mimo, że obecnie na kartach walk raczej nie widujemy już takich nazwisk jak w czasach, gdy do klatki Octagon Fight League wchodzili Jarosław Lech (10-9) czy Dawid Drobina (8-6) a także epizodycznie chociażby Robert Ruchała (9-1) czy Kamil Kraska (9-3) to zawierciańska organizacja nadal cieszy się dużym zainteresowaniem i systematycznie tworzą kolejne gale, które na ten moment mogliśmy oglądać na żywo zupełnie za darmo w serwisie YouTube.


11. Contender Fight Night

Paradoksalnie, w polskich mediach nieco głośniej o dolnośląskiej organizacji zrobiło się od pamiętnego, ale jakże niefortunnego zdarzenia do którego doszło podczas gali CFN 7 w Świebodzicach w październiku ubiegłego roku – w trakcie pojedynku Aleksandra Wereśniaka (0-0) z Krzysztofem Waczyńskim (0-0), przy fragmencie walki toczonym przy siatce, drzwi oktagonu otworzyły się pod wpływem siły docisku obu zawodników, a Ci kolokwialnie ujmując wypadli z areny walki, a przez kontuzje której doznał jeden z nich w wyniku upadku, pojedynek ten został uznany za nieodbyty. Wideo z tej sytuacji błyskawicznie rozeszło się w sieci, stając się niemal światowym viralem, a dla samej organizacji był to.. medialny rozgłos. Oczywiście organizatorzy w tym również sam właściciel – Paweł Oleksy, wydali niedługo po zdarzeniu stosowne oświadczenie, w którym wszystko zostało wyjaśnione. Contender Fight Night znane jest jednak z wielu innych, bardziej pozytywnych rzeczy – sam pomysł na powstanie takiego produktu, zrodził się w głowie w/w Pawła Oleksego już w 2018 roku – głównego trenera i założyciela klubu Contender Kamienna Góra z którego wywodzą się tacy zawodnicy jak np. Łukasz Charzewski (12-2), Natalia Baczyńska-Krawiec (7-4) czy Marcin Zontek (18-13) – zresztą cała trójka miała w przeszłości okazję zawalczyć pod sztandarem CFN, pomagając wtedy poniekąd w promocji wydarzenia i pomagając dotrzeć w miejsce, w którym organizacja się dzisiaj znajduje – a rozwój widać gołym okiem, na co przykładem może być ostatnia gala – CFN 9 – która była ich debiutanckim eventem transmitowanym na żywo na sportowych kanałach Polsatu. 


12. Madness Cage Fighting

Puławska organizacja dość niepostrzeżenie świętować będzie w przyszłym roku 10-lecie swojego istnienia – pierwsza gala spod ich szyldu odbyła się bowiem w 2015 roku i od tamtej pory regularnie pojawiają się kolejne eventy z cyklu MCF. Zamysłem organizatorów, podobnie zresztą jak w przypadku większości mniejszych organizacji, jest zrzeszanie zawodników pochodzących “z okolicy” – w tym przypadku Lubelszczyzny, gdzie odbyło się jak dotąd wszystkie 9 wydarzeń. Można więc łatwo wywnioskować, że Madness Cage Fighting było niegdyś szansą dla wielu świetnych dzisiaj zawodników pochodzących z tamtego rejonu Polski na postawienie pierwszych kroków w swojej zawodowej karierze – Łukasz Siwiec (9-3), Giorgi Esiava (7-2) czy Rafał Kijańczuk (12-7) to tylko niektóre przykłady fighterów, którzy szlifowali swoje umiejętności walcząc na pierwszych galach puławskiej organizacji. Dzisiaj sprawy mają się podobnie – swoje szanse ciągle dostają zawodnicy z województwa lubelskiego, a właściciele postanowili odbiec nieco od formuły MMA i urozmaicić swoje show, przez co na ostatnich galach mogliśmy oglądać pojedynki w przeróżnych formułach – od kickboxingu po Muay Thai. Warto również zaznaczyć, że od ostatniego wydarzenia – MCF 9 – transmisje na żywo przeprowadza Telewizja Polsat.


13. Revolta

Chociaż sama Revolta to nowość na polskim rynku, na którym zadebiutowała początkiem 2022 roku, tak jej organizatorzy to już doświadczeni ludzie – jest to bowiem produkt znanego już wcześniej głównie w świecie boksu promotora – Krystiana Cieślika, mającego na swoim koncie wyprodukowanie ponad 25 wydarzeń bokserskich. Stale rosnąca popularność MMA w naszym kraju była jednym z powodów powstania federacji Revolta, a pierwszy event spod ich szyldu ukazał się 8 stycznia 2022 roku. Na dwóch pierwszych galach mogliśmy oglądać pojedynki głównie zawodników pochodzących z Tczewa i okolic – sytuacja zmieniła się jednak nieco od trzeciego wydarzenia od którego też zaczęła się współpraca Revolty z Telewizją Polsat dzięki której na kartach walk zaczęły pojawiać się coraz to bardziej rozpoznawalne nazwiska jak chociażby byli zawodnicy KSW – Kamil Szymuszowski (18-10) i Rafał Błachuta (12-10) czy mający za sobą przeszłość w UFC Łukasz Sajewski (15-6). Obecnie tczewska organizacja przygotowuje się do swojej kolejnej, 5-tej gali, która zaplanowana jest na 5 marca 2024 roku.

 

14. Unia Sportów Walki – M

Kto się spodziewał, że to jedna z najstarszych organizacji nie tylko w tym zestawieniu ale i w naszym kraju – niech pierwszy rzuci kamień. Organizacja będąca prekursorem mieszanych sztuk walki na Podlasiu oficjalnie założona została w 2009 roku w Białymstoku przez dwóch pasjonatów tego sportu – Lecha Gorczaka oraz Andrzeja Harasimczuka, natomiast datę pierwszej gali wyprodukowanej pod ich sztandarem nieco ciężej ustalić, bowiem początkowo wydarzenia te występowały pod różnymi nazwami, np. MMA Cup czy Exclusive Night – było to na pewno między 2010 a 2011 rokiem. Przez ponad dekadę funkcjonowania USWM na rynku, właściciele zorganizowali już 33 wydarzenia, wszystkie na swojej rodzimej ziemi – w województwie podlaskim. Przez cały ten okres, w szrankach Unii Sportów Walki przewinęło się mnóstwo znanych zawodników – Piotr Kalenik (12-10) czy Jarosław Lech (10-9) to przykłady byłych mistrzów białostockiej organizacji, a w jej barwach swoje walki toczyli jeszcze chociażby Krzysztof Kułak (32-18-2), Mateusz Strzelczyk (14-14-1) czy Paweł Żelazowski (9-2). Swego czasu, gale USWM transmitowane były na żywo na kanałach TVP Sport oraz Canal+ a ostatnie wydarzenia można było śledzić za darmo na platformie YouTube.


15. DWM Fight Night (ex. Runda)

Dzisiejsze zestawienie kończymy w zachodniopomorskim Białogardzie, gdzie narodziła się idea i finalnie powstała organizacja zwana dzisiaj jako DWM Fight Night – piszę “dzisiaj”, bo od początku swojego istnienia aż do niedawna, bo do września 2023 roku, produkt ten znany był szerzej jako “Runda” – to pod taką nazwą, od 2011 do 2021 roku wyprodukowanych zostało równo 10 wydarzeń, goszczących w progach swojej klatki wielu świetnych sportowców jak np. Damian Piwowarczyk (7-2), Rafał Lewoń (15-10) czy Marcin Łazarz (15-9). Rebranding nastąpił po blisko 2-letniej przerwie, na którą organizacja zdecydowała się po jubileuszowej, 10. edycji gali Runda która miała miejsce w czerwcu 2021 roku – właściciele zdecydowali się na powrót dopiero w 2023 roku i weszli na rynek z nową nazwą: DWM Fight Night. Debiutanckie wydarzenie okazało się być na tyle udane, że właściciele zapowiedzieli już kolejną odsłonę, która odbędzie się 23 marca 2024 roku – tradycyjnie – w Białogardzie.


Na polskiej scenie sportów walki jest jeszcze wiele innych, wciąż aktywnych i prężnie działających organizacji, dlatego wybór topowej “15” nie był najłatwiejszym zadaniem. Dlatego też chciałbym wyróżnić jeszcze kilka z nich, dla których nie znalazło się miejsce w głównym artykule, a które zasługują na to, aby je śledzić:

Gladiator Arena / Solo Combat Federation / First Step Championship / Seaside BattleS / Envio Fight Night / Noc Wojowników / Wirtuoz Challenge / Gala Sportów Walki w Międzychodzie / Real Fight Night


Patryk Goryluk

dla MMA – bądź na bieżąco

Dodaj komentarz