Podczas gali KSW 74 Phil De Fries, mistrz KSW wagi ciężkiej, po raz siódmy stanie do obrony swojego tytułu.
Phil De Fries jest najdłużej panującym mistrzem KSW wagi ciężkie i świetnie czuje się w Polsce.
– Uwielbiam przybywać do Polski, być mistrzem KSW, toczyć wielkie walki – mówi De Fries. – To znaczy dla mnie wiele i kocham to uczucie, kiedy pas jest na moich biodrach. Nie mogę doczekać się kolejnego razu. Wierzę, że mogę wygrać z każdym. Jestem pewny siebie. Pracuję ciężko na sali, aby zbudować w sobie poczucie bycia niezniszczalnym.
W najbliższym boju Phil De Fries stanie do walki z Ricardo Praselem, który jest po dwóch spektakularnych wygranych w okrągłej klatce. Ricardo świetnie czuje się walcząc w parterze, ale dla De Friesa nie ma to znaczenia.
– Zobaczycie moją agresywną wersję w starciu z Praselem. Nie przegram tej walki. Jestem dla niego za silny w parterze. Kiedy wyląduje na macie, poczuje tę siłę. Będę uważał na jego techniki kończące.
Ostatecznie jednak mistrz chciałby wygrać walcząc w stójce i tam znokautować Prasela.
– Prasel nie ma zbyt niebezpiecznej stójki, więc pewniej będę czuł się na nogach. On jest jednak niezwykle wytrzymały i nie będzie łatwo go skończyć. Natomiast ja zawsze staram się kończyć walki przed czasem i chciałbym w końcu dodać do rekordu nokaut w stójce.
Phil De Fries od lat pozostaje niepokonany. W klatce KSW nie przegrał żadnej walki i chce, aby tak pozostało.
– Chcę być postrzegany jako najlepszy z najlepszych, jako zawodnik, który pokonuje każdego.
Do walki o pas wagi ciężkiej pomiędzy Philem De Friesem i Ricardo Praselem dojdzie 10 września podczas gali KSW 74 w Arenie Ostrów.
Artykuł pochodzi ze strony kswmma.com