Zaiskrzyło na linii Held-Edelbiev
Marcin Held (26-7), który w tym tygodniu ogłosił podpisanie kontraktu z amerykańską organizacją Professional Fighters League wdarł się w małą przepychankę słowną ze swoim poprzednim pracodawcą, a dokładnie z przedstawicielem ACA na Europę- Baysangurem Edelbievem. Były zawodnik UFC w rozmowie z Przeglądem Sportowym stwierdził, że w nowej organizacji będzie mógł liczyć na znacznie lepsze pieniądze niż w ACA, ponadto zawodnik dodał, iż warunki finansowe PFL są bardzo atrakcyjną alternatywą. Te słowa zdecydowanie podniosły ciśnienie Baysangurowi, który nie został dłużny i za pomocą Twittera odpowiedział Polakowi:
@MarcinHeld Każdy dostaje tyle na ile zasługuje. Pamiętaj, że jesteś w połowie swojej kariery, a kontrakt z PFL nie jest do końca życia. Biznesowo jeszcze musisz sporo się nauczyć.
— Baysangur (@BaysangurEdelbi) March 12, 2020
Po słowach Baysangura, Marcin również nie pozostał dłużny i również umieścił odpowiedź:
W wiekszosci organizacji tak jest ale chodzi glownie o popularnosc a nie poziom sportowy. W PFL każdy dostaje tyle ile sobie wywalczy i to mi się podoba. A wasza oferta po 3 wygranych walkach była taka że poczułem się niechciany w tej organizacji.
— Marcin Held (@MarcinHeld) March 12, 2020
Po krótkiej wymianie ”uprzejmości” , Held dodał jeszcze jeden wpis, w którym dokładnie sprecyzował swoją wypowiedź dla PS:
Faktycznie źle dobralem słowa. Nie chodziło mi o to że inne organizacje nie szanują ACA a o to że oczy największej organizacji na świecie skierowane są bardziej na rynek amerykański. Dla nich bardziej się liczy że pokażą Cię w amerykańskiej telewizji niż w rosyjskiej
— Marcin Held (@MarcinHeld) March 12, 2020
A Wy co myślicie o całej tej sytuacji?