Trzech rabusiów próbowało okraść Melvina Manhoefa! Nie udało im się.

W poniedziałkowy wieczór, 28. marca, w holenderskim miasteczku Landsmeer, gdzie mieszka 45-letni Melvin Manhoef, doszło do próby włamania. 

Przebywający wówczas w swojej posiadłości legendarny Melvin Manhoef (32-15-1), zauważył trzech podejrzanych mężczyzn, kręcących się po jego terytorium. Nie wahając się ani chwili dłużej, Holender wybiegł z domu i zaczął gonić potencjalnych rabusiów, którzy to uciekli do swojego samochodu.

„No Mercy” nieprzypadkowo dzierży taki pseudonim, gdyż i tym razem nie dał za wygraną. Po chwili dogonił włamywaczy i zablokował im drogę ucieczki, wybijając im przy tym szybę w pojeździe przy pomocy gołych pięści.

Jak powiedział niderlandzkiemu dziennikowi Vechtsportinfo, własnoręcznie wyciągnął całą trójkę na zewnątrz i przytrzymał ich aż do przyjazdu policji. Jak wynika z jego zeznań – prawdopodobnie ci sami mężczyźni już wcześniej obserwowali jego dom, podczas gdy ten przebywał w Paryżu promując swój najbliższy pojedynek.

„Powiedziałem policji, że jeśli zdarzy się to kolejny raz – to i tak postąpię tak samo, ponieważ chodzi o bezpieczeństwo mojej rodziny. Ja postąpiłem właściwie – oni nie.” – mówił Manhoef w wywiadzie po incydencie. 

Podczas gali Bellator 280, która odbędzie się 6. maja w Paryżu, doświadczony Holender wejdzie do klatki po raz 49. w zawodowej karierze. Zmierzy się on z innym weteranem sztuk walki – Yoelem Romero (13-6).

Dodaj komentarz