suMMAlista #8 – 15 zawodników z polskimi korzeniami o których być może nie wiedziałeś

summa – kompendium, dzieło, podręcznik mający być podsumowaniem rozważań autora na dany temat

Taka właśnie jest ta seria artykułów. Bardzo często zdarza mi się prowadzić w swoich myślach monolog, zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi. Niekiedy jednak brakuje mi drugiej osoby, kogoś, kto będzie mógł dowiedzieć się o moich myślach, kogoś z kim będę mógł przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” w danej tematyce. Dlatego postanowiłem podzielić się nimi z Wami, drodzy czytelnicy i stąd też wzięła się suMMAlista.

„Epizody” z cyklu suMMAlisty będą pojawiać się regularnie co jakiś czas, być może raz w miesiącu, być może szybciej, postaram się jednak by pojawiały się cyklicznie i systematycznie. Pomysłów na różne „zestawienia” w świecie MMA mam mnóstwo, dla jednych pewnie mniej, dla drugich może nieco bardziej ciekawe. Oczywiście każdy tekst, każda lista i wszystko co znajdziecie w tych artykułach jest tylko i wyłącznie moim osobistym poglądem w danym temacie i absolutnie nie musicie się z nim zgadzać. Dziękuję że tu zajrzałeś i zapraszam na dzisiejszą suMMAlistę!


W dzisiejszym epizodzie z cyklu suMMAlisty poszukamy polskich śladów we krwi zagranicznych zawodników rozsianych po całym świecie!

W tym zestawieniu chciałbym przedstawić 15 zawodników mających polskie korzenie o których być może nie wiedziałeś.

Wybierając 15-tu zawodników, starałem się podawać przykłady nieoczywiste, takie o których mówiło się mało lub bardzo mało.

Nie znajdziesz więc tu popularnych przykładów, o których znaczna większość kibiców już słyszała. Wiem, że mógłbym umieścić tu takich zawodników jak np. David i Martin Zawada, Peter Sobotta czy Krzysztof Soszyński, ale chyba przyznacie, że o ich polskim pochodzeniu wie niemal każdy kibic MMA i nie byłoby żadnego zaskoczenia. 

W świecie mieszanych sztuk walki jest dużo więcej zawodników posiadających polsko-brzmiące nazwisko, jednak chciałem, aby w tym artykule znalazły się tylko takie, na które można znaleźć jakiekolwiek potwierdzenie w internecie. Jeśli więc Ty słyszałeś o jakimś zawodniku którego tu nie umieściłem i wiesz, że ma polskie pochodzenie – podziel się tym w komentarzu! Z miłą chęcią również i ja się czegoś nowego dowiem!

Oprzyj się wygodnie, herbatka w dłoń i zapraszam na suMMAliste numer 8

Pozostałe epizody suMMAlisty:

LINK KLIK


1. Michael Bisping (30-9)

Tak, to prawda – zwycięzca The Ultimate Fighter z 2006 roku, były mistrz wagi średniej UFC oraz od 2019 roku członek UFC Hall of Fame – Michael Bisping – ma polskie korzenie. I to nie byle jakie, bo szlacheckie! Jego pochodzenie sięga jeszcze czasów średniowiecza, gdy jego przodkowie brali udział w wielu bitwach – za pomoc w wygraniu jednej z nich, któryś z przodków Bispinga otrzymał w nagrodę kawałek ziemi, na której cały ród mieszkał z pokolenia na pokolenie – aż do czasu II Wojny Światowej, podczas której zostali zamordowani wszyscy członkowie rodziny – poza dziadkiem – Andrzejem, szlachcicem z rodu Biszpink, który w trosce o swoje życie uciekł do Anglii. To właśnie po nim, „The Count” (z ang. hrabia) przyjął swój ringowy pseudonim – w końcu jest on kolejnym szlachcicem rodu Biszpinków. Anglik niejednokrotnie w wywiadach z dumą podkreślał swoje pochodzenie i wspominał, że w pewnej części czuje się Polakiem.


 

2. Ronda Rousey (12-2)

Pierwsza, historyczna kobieta zakontraktowana przez UFC, a zarazem pierwsza mistrzyni amerykańskiej organizacji, brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Pekinie oraz aktualna gwiazda WWE również ma polskie korzenie – wprawdzie nie tak bliskie, jak w przypadku Bispinga i o których raczej się nie wspomina, ale jednak faktem jest, że – wedle opinii wielu kibiców – w najlepszej zawodniczce MMA w historii płynie cząstka polskiej krwi. Sama Ronda opisała swoje pochodzenie jako: „w połowie wenezuelskie, w jednej czwartej angielskie, w jednej czwartej polskie i w 100% amerykańskie”. W rzeczywistości jednak, polskie korzenie Rondy sięgają nieco dalej, a ze źródeł, które znalazłem w internecie można najprościej zrozumieć to w następujący sposób: babcia Rondy (Jean Orvetta Zifka) była córką urodzonego w Stanach Zjednoczonych Charlesa Orvetta Zifki, którego ojciec (Lawrence Zifka) był Polakiem – reasumując to nieco skomplikowane drzewo genealogiczne, wychodzi na to, że prapradziadek Rondy Rousey pochodził z Polski, więc jej pochodzenie jest polskie w 1/16 – a nie – jak stwierdziła – w 1/4 



 

3. Demian Maia (28-11)

O polskiej krwi płynącej w żyłach weterana UFC i byłego pretendenta do pasów mistrzowskich w kategoriach średniej i półśredniej dowiedzieliśmy się dopiero jakiś czas temu. Brazylijczyk poruszony inwazją zbrojną Rosji na Ukrainę, zamieścił w swoich mediach społecznościowych wpis, w której opowiedział o historii swoich przodków i ich polskim pochodzeniu. Wszystko skupia się na mieście Równe, które obecnie należy do Ukrainy – jednak w XIX wieku było ono pod zaborem rosyjskim i wtedy też na świat przyszła tam babcia Brazylijczyka, która wraz z mężem – dziadkiem Demiana, toczyła tam spokojne życie. Tuż po I Wojnie Światowej, w 1919 roku, miasto Równe należało już do II Rzeczypospolitej Polskiej, a kilka lat później, bo w 1925 roku, ze strachu przed kolejną wojną i poszukiwaniem lepszego, spokojniejszego życia, dziadkowie Demiana Mai zdecydowali się wyemigrować do Brazylii, do której dotarli już jako polscy obywatele. Dlatego też, w tym samym wpisie Maia sprostował, że jego dziadkowie urodzili się w Rosji, ale do Brazylii przybyli jako Polacy. Wyjawił również, że gdy wybuchła wojna na Ukrainie, bardzo chciał odnaleźć dokumenty swoich przodków z tamtego okresu i ubiegać się o polskie obywatelstwo, gdyż widok współczesnej wojny bardzo przypominał mu ten, który w swoich opowieściach przedstawiała mu babcia. 


 

4. Seth Baczynski (22-18)

Kolejny w tym zestawieniu zawodnik z przeszłością w UFC. Urodzony na Hawajach Baczynski, dla największej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie stoczył łącznie 11 pojedynków, brał też udział w 11-stym sezonie programu The Ultimate Fighter w 2010 roku, gdzie należał do drużyny prowadzonej przez Tito Ortiza. Nazwisko Amerykanina automatycznie kojarzy się z Polską i oczywiście nie bez powodu – swoje korzenie zawdzięcza pradziadkowi ze strony ojca, który był polskim imigrantem. Jak powiedział kiedyś przy okazji gali UFC w Krakowie sam zainteresowany – „Mój dziadek urodził się w Illinois, ale mój pradziadek przypłynął łodzią i osiedlił się w Ameryce. To częsty przypadek u Amerykanów polskiego pochodzenia. Przyjechali tutaj, aby mieć lepsze życie, a my jesteśmy jedną z niewielu polskich rodzin, które zachowały swoje nazwisko. Wiele osób skróciło swoje nazwisko, aby dostać pracę, ponieważ bycie imigrantem w tamtych czasach nie było zbyt dobre. W naszej rodzinie utraciliśmy nawet język. Mój dziadek powiedział, że jego rodzice mówili do niego po polsku i mówili po polsku do siebie nawzajem w domu, ale dzieciom nie wolno było mówić po polsku, ponieważ nie chcieli, aby były dyskryminowane w szkole. To było ciężkie życie, kiedy tu przyjechali”. Baczynski z Polski zachował nie tylko nazwisko, ale też jego ringowy pseudonim – „Polish Pistola„.


 

5. Konrad Dyrschka (15-2)

Tego zawodnika możemy kojarzyć nawet z naszego rodzimego podwórka, bowiem Dyrschka zaliczył niegdyś występ na gali KSW 59, w którym przegrał decyzją sędziów z Łukaszem Rajewskim. To właśnie wtedy, szersza rzesza fanów po raz pierwszy dowiedziała się o jego polskim pochodzeniu, które w tym przypadku jest bardzo proste – otóż Konrad to najprościej w świecie syn Niemca i Polki, z którymi od urodzenia mieszkał w Niemczech, trudno więc się dziwić, że nieco bardziej czuje się być Niemcem. Jak sam jednak powiedział – często wraz z rodziną odwiedzają Polskę, a sam Konrad mówi płynnie w naszym rodzimym języku (i to naprawdę dobrze!). 31-latek rozwija obecnie swoją karierę w czeskiej organizacji OKTAGON, z którą związał się w ubiegłym roku. Wcześniej, poza występem w KSW, walczył głównie dla EMC oraz innych, niemieckich organizacji.


 

7. Elizeu Zaleski dos Santos (24-7)

Brazylia to miejsce do którego przybywało niegdyś bardzo dużo imigrantów z Polski. Szacuje się, że aktualna populacja Brazylijczyków polskiego pochodzenia wynosi tam nawet 3 miliony ludzi. Z jednej z takich rodzin pochodzi właśnie Elizeu Zaleski. Jego przypadek nie jest specjalnie skomplikowany – swoje polskie pochodzenie zawdzięcza swojej babci i dziadkowi od strony mamy, którzy byli Polakami. Państwo Zalewscy wyemigrowali do Brazylii w latach 20-tych ubiegłego wieku, na stałe osiedlając się w Kurytybie, w której kilkadziesiąt lat później przyszedł na świat aktualny zawodnik UFC. 


 

7. Ariane Lipski (16-8)

Kontynuując podróż po polskich śladach w Ameryce Południowej nie musimy nawet wyjeżdżać z Kurytyby, bo podobnie jak wspomniany wyżej Elizeu Zaleski, to właśnie w tym mieście urodziła się dobrze nam znana była mistrzyni KSW w wadze muszej – Ariane Lipski. Jej pradziadek był Polakiem który do końca swojego życia mieszkał w Krakowie, gdzie został również pochowany. Natomiast jej dziadek, podobnie jak wielu naszych rodaków w tamtym okresie, wyemigrował do Brazylii przed II Wojną Światową i tam zbudował kolejną, polsko-brazylijską rodzinę. Jak sama „Queen of Violence” przyznała – czuje bardzo duże przywiązanie do Polski, w jej domu podobno dziadkowie rozmawiają w naszym języku a sama Ariane wchodziła do klatki KSW nosząc na plecach zarówno flagę Brazylii jak i Polski. 


 

8. Chris Horodecki (21-7-1)

Podobnie jak w Brazylii sytuacja ma się w Kanadzie – tu również bardzo często możecie się natknąć na polsko brzmiące nazwiska, które są efektem migracji naszych rodaków sprzed lat. Nie inaczej jest w przypadku Chrisa Horodeckiego, syna Polaków – ojciec pochodził z okolic Lublina, a matka z Żar. Chrisowi nie było jednak dane zobaczyć polskich krajobrazów, gdyż jego rodzice wyemigrowali do Kanady jeszcze przed jego narodzinami. W rodzinnym domu Chrisa w Ontario mówiło się rzecz jasna po polsku, a co za tym idzie, dobrze rozumie on nasz język. Swoje przywiązanie do korzeni pokazywał w trakcie kariery również przez swój pseudonim – „The Polish Hammer” (z ang. „polski młot”). Używał go, walcząc w klatkach dla takich organizacji jak m.in. WEC, IFL czy Bellator MMA.


 

9. Tom Aspinall (13-3)

Przypadek będący chyba najbardziej aktualny z całego dzisiejszego zestawienia o którym bardzo prawdopodobne, że już wcześniej słyszeliście. Pierwsze informacje na temat polskiego pochodzenia Aspinalla zaczęły pojawiać się przy okazji, gdy Anglik zaczął przyjeżdżać na galę KSW jako członek narożnika swojego przyjaciela, aktualnego mistrza wagi ciężkiej – Phila De Friesa. Już wtedy Tom potrafił zaskoczyć dziennikarzy i kibiców tym, że rozumie i potrafi komunikować się po polsku. Nie trzeba było długo czekać, aby dowiedzieć się, że Anglik posiada tą umiejętność w dużej mierze dzięki swojej żonie – Polce z krwi i kości. To oczywiście nie sprawiłoby, że w Aspinallu nagle zacznie płynąć polska krew, ale jakiś czas później okazało się, że nie tylko jego żona ale również i matka pochodziła z Polski. Oznacza to więc, że obecny numer #4 rankingu wagi ciężkiej UFC, jest w połowie naszym rodakiem. 


 

10. Marcel Mohamed Grabinski (23-9)

Dochodzimy do pierwszego w tym zestawieniu przypadku, w którym mimo poświęcenia naprawdę długiego czasu na przekopywanie odmętów internetu, nie udało mi się znaleźć dokładnej genezy polskiego pochodzenia Grabinskiego. Zawodnik ten z całą pewnością ma polskie korzenie, co udowodnił zresztą w 2021 roku, podczas debiutanckiego wydarzenia organizacji BRAVE w naszym kraju, mającego miejsce w Koninie. To właśnie wtedy Grabinski wniósł do klatki flagę marokańsko-polską, a jeszcze wcześniej zamieścił na swoim Instagramie krótki wpis w języku polskim o treści: „Polska moja kochana”. Również w wywiadach udzielonych polskim dziennikarzom przy okazji tejże gali, potwierdzał, że rozumie większość pytań zadawanych w naszym języku, ale nie zna języka na tyle dobrze, by móc się w nim swobodnie porozumiewać. Na pytanie który z przodków Marcela miał związek z Polską, nie potrafię ze stuprocentową pewnością odpowiedzieć, ale z informacji znalezionych w internecie wywnioskowałem, że któryś z jego rodziców był naszym rodakiem – być może był to ojciec, który niestety zmarł gdy Grabinski był bardzo małym chłopcem. Nie ulega jednak wątpliwości, że aktualny zawodnik OKTAGON MMA, ma w sobie mniejszą lub większą cząstkę polskiej krwi.


 

11. Bea Małecki (4-1)

Powiązanie byłej już zawodniczki UFC z Polską jest w tym przypadku bardzo proste – otóż oboje rodziców jest Polakami, którzy do Szwecji wyemigrowali jeszcze przed narodzinami Beaty, w poszukiwaniu lepszego życia. Można więc stwierdzić, że w żyłach zawodniczki płynie stuprocentowa, polska krew, a ze Szwecją łączy ją jedynie fakt, że urodziła się tam i wychowała. W domu Państwa Małecki mówi się oczywiście w naszym języku, sama Bea również rozumie i potrafi się w nim swobodnie komunikować, a przy okazji gali UFC w Sztokholmie na której to miała okazję walczyć, powiedziała, że często wraz z rodziną odwiedza Polskę, a zwłaszcza Trójmiasto, skąd oryginalnie pochodzi cała jej rodzina. Profesjonalną karierę sportową, Bea zaczynała od przygody w programie The Ultimate Fighter 28, gdzie była członkinią drużyny prowadzonej przez Kelvina Gasteluma. Po przegranej walce w ćwierćfinale, niecały rok później doczekała się zawodowego debiutu w klatce UFC, gdzie łącznie stoczyła 3 pojedynki, wygrywając 2 z nich. W czerwcu bieżącego roku, Bea poinformowała, że jej przygoda z amerykańską organizacją dobiegła końca, a powodem ich rozstania był fakt, że reprezentantka Szwecji chciała zmienić kategorię wagową na wyższą, ale UFC po zakończeniu kariery przez Amande Nunes nie było dłużej zainteresowane rozwojem i budową kobiecej dywizji piórkowej.


 

12. Michael Smolik (33-0 K1, 5-2 MMA)

Gwiazda niemieckiej sceny YouTube, niepokonany kickbokser z sukcesami oraz niezły zawodnik MMA – trzeba przyznać, że Michaelowi wychodzi wszystko za co się tylko weźmie. Pozostaje nam się cieszyć i kibicować mu w dalszych dokonaniach, bo Smolik jest w połowie Polakiem! Ale od początku. Michael urodził się w Niemczech, jednak jego ojciec – Jan Smolik, to Polak z krwi i kości, a w dodatku był niegdyś jednym z najlepszych zawodników taekwondo w naszym kraju. To właśnie Pan Jan zaszczepił Michaela i jego brata pasją do sportów walki. Zaczynał od taekwondo, następnie przerzucił się na kickboxing i – jak się okazało – był to świetny kierunek, bowiem Michael w swojej kickbokserskiej karierze wyśrubował sobie rekord 33-0 i nigdy nie zaznał smaku porażki. To również do niego należy nadal oficjalny rekord świata za najszybsze zwycięstwo w formule K1 – reprezentant Niemiec potrzebował zaledwie.. 3 sekund, żeby znokautować swojego rywala na gali Stekos Fight Night. Żeby było jeszcze ciekawiej – uczynił to poprzez tak zwany Tornado kick. Kuriozum. (KLIKNIJ BY OBEJRZEĆ) W międzyczasie, Smolik zaczął tworzyć filmy na swoim kanale YouTube na którym zgromadził na dzień dzisiejszy już 841 000 subskrypcji oraz nagrał kilka piosenek, w większości mających po kilka milionów wyświetleń. Faktem jest więc, że w jednym z najpopularniejszych zawodników sportów walki w całych Niemczech płynie polska krew i bez wątpienia można czuć z tego powodu wewnętrzną satysfakcję.


 

13. Kate Bacik (1-1)

Postać Katarzyny Bacik nie jest jeszcze znana szerszej publiczności, a szkoda – bo to zawodniczka z naprawdę interesującą historią. Kasia urodziła się w Polsce gdzie mieszkała do 15. roku życia, chodziła do polskiej szkoły i to w naszym kraju udała się na pierwszy trening muay thai. Po emigracji na Wyspy Brytyjskie kontynuowała to, co w Polsce było dla niej poniekąd ratunkiem od szarej rzeczywistości, czyli lekcje sportów walki. Bacik jak sama wyznała w jednym z odcinków magazynu Koloseum dorastała na blokowiskach, gdzie rodzinom raczej niezbyt się przelewało – kłótnie, bójki i problemy z prawem były więc w środowisku Kasi na porządku dziennym, a sama zawodniczka w jednym z wywiadów stwierdziła, że po prostu lubi przemoc i nigdy nikogo się nie bała, a swego czasu brała nawet udział w bójkach kibicowskich, bo po prostu sprawiało jej to wielką frajdę. Treningi sportów walki dały jej możliwość wyrzucania z siebie zbyt dużych pokładów energii i agresji, a w rezultacie pomogły jej z odstawieniem wszelkich używek oraz pomogły wyjść z anoreksji której się wcześniej nabawiła. Dotychczas stoczyła 2 zawodowe pojedynki na zasadach MMA: pierwszy – na gali Hexagone MMA 4 – przegrywając niejednogłośną decyzją z najnowszym nabytkiem UFC, Ernestą Kareckaite, oraz drugi, szybko wygrany na gali Cage Warriors 150.


 

14. Mariusz Książkiewicz (10-2)

Na pewno dla wielu z Was postać Mariusza Książkiewicza jest już bardzo dobrze znana, przyznam szczerze, że sam się zastanawiałem czy go w tym zestawieniu umieścić, bo według mnie to bardziej po prostu Polak niż tylko zawodnik mający polskie korzenie. Być może jednak ktoś z Was nie miał wcześniej okazji o nim słyszeć, więc przybliżę Wam nieco jego postać. Rodzice Mariusza pochodzili z województwa zachodniopomorskiego, przez jakiś czas mieszkali w Policach, czyli mieście położonym nieopodal Szczecina i granicy z Niemcami. To właśnie w kraju naszych zachodnich sąsiadów przyszedł na świat Mariusz Książkiewicz, co było zapewne spowodowane pracą jego rodziców właśnie w Niemczech. Gdy miał 2 lata, rodzina Książkiewicz podjęła decyzje o wyemigrowaniu do Kanady. Jego ojciec w latach 80-tych był reprezentantem Polski w karate i to właśnie on był pierwszym trenerem Mariusza. Będąc już nastolatkiem, rozpoczął treningi MMA i wiedział, że ta dyscyplina jest dla niego stworzona. W 2020 roku był o krok od spełnienia swojego marzenia, czyli angażu w UFC – niestety przegrał swoją walkę podczas Dana White’s Contender Series. „The Iron Pol” mówi biegle w naszym języku, dumnie wchodzi do klatki z polską flagą na plecach oraz często odwiedza nasz kraj – głównie Szczecin, gdzie trenuje z m.in. Michałem Materlą w tamtejszym klubie Berserkers Team.


15. Kaynan Kruschewsky (15-1)

Na sam koniec zostawiłem prawdziwą wisienkę na torcie, bo pod tym podpunktem kryje się naprawdę miła i ciekawa historia. A było to tak: przed rozpoczęciem pisania tej suMMAlisty nie miałem oczywiście w głowie wszystkich 15-stu zawodników z polskimi korzeniami – musiałem więc zrobić research i o każdym zawodniku z polsko-brzmiącym nazwiskiem, szukałem też jakichś informacji czy wzmianek w internecie w kontekście ich pochodzenia. Niestety – w większości przypadków, nie znalazłem na ten temat kompletnie nic, więc spróbowałem napisać do tych kilkunastu zawodników prywatną wiadomość na ich mediach społecznościowych. Tu również zawód – bo do tej pory żaden z nich mi nie odpowiedział. Żaden, poza właśnie Kaynanem Kruschewskym, który nie tylko odpisał, ale też.. zadzwonił. 🙂 Oczywiście mój portugalski i jego angielski okazał się dosyć poważnym problemem i nic sensownego z tego dialogu nie wyszło, ale reasumując Brazylijczyk bardzo entuzjastycznie zareagował na moje pytanie i był tym faktem bardzo zaciekawiony – bo jak sam przyznał – obiło mu się coś o uszy, że może mieć polskie korzenie, ale nigdy bardziej nie zagłębiał się w ten temat. Zostawił mi do siebie swój numer, obiecał wtedy, że zapyta swoją rodzinę czy coś o tym wiedzą i da mi znać. I rzeczywiście. Po kilku dniach, na swoim telefonie odebrałem wiadomość od Kaynana. Okazało się, że któryś z jego pradziadków od strony taty, którego nigdy nie zdążył poznać, przybył do Brazylii właśnie z Polski. Dodał też, że w samej Kurytybie i Salvadorze mieszka dość sporo osób o tym samym nazwisku, i bardzo prawdopodobne, że wszyscy w mniejszym lub większym stopniu są spokrewnieni. Rozmowa ta, była prowadzona jeszcze przed walką Kaynana w niedawnym Dana White’s Contender Series i obiecał, że jeśli wygra i dostanie kontrakt z UFC, to nauczy się i pozdrowi Polaków w naszym języku po którejś z jego kolejnych walk – wygrał, otrzymał kontrakt, więc.. Panie Kruszewski.. czekamy na pozdrowienia! 🙂


Lista zawodników którzy prawdopodobnie mają polskie korzenie, ale nie udało mi się w żaden sposób tego potwierdzić i znaleźć jakiejkolwiek wzmianki na temat ich pochodzenia:

Mike Ciesnolevicz (19-4), Joe Solecki (13-3), Kevin Nowaczyk (21-4), Keith Wisniewski (28-15-1), Justin Wisniewski (14-9-1), Kyle Bochniak (11-7), Kevin Koldobsky (10-7)

Patryk Goryluk

dla MMA – bądź na bieżąco

Dodaj komentarz