„Niestety takie wypadki się zdarzają” – Tom Aspinall po kontuzji na UFC Fight Night 208

„Niestety takie wypadki się zdarzają” – Tom Aspinall po kontuzji na UFC Fight Night 208

Sobotnia gala UFC Fight Night nie miała przyjemnego zakończenia. Walka wieczoru pomiędzy Tomem Aspinallem (12-3) i Curtisem Blaydesem (17-3, 1 N/C), podczas świetnego widowiska w Londynie zakończyła się już po 15 sekundach kiedy to Anglik doznał paskudnej kontuzji kolana. Po wszystkim Tom wstawił na swoje media społecznościowe swoje oświadczenie.



 

Anglik o polskich korzeniach przede wszystkim podziękował Curtisowi i jego sztabowi za to, że po walce przyszli do niego do szatni na piwo:

„Piwo sprawia, że wszystko staje się lepsze. Co za gość, wielki Curtis i jego sztab przyszli zobaczyć co u mnie. Niestety takie wypadki się zdarzają, dzisiaj to nie była moja noc. Kocham was wszystkich.”

 

 

W drugim poście napisał natomiast trochę więcej. Aspinall podziękował swojej drużynie, medykom za szybką reakcję oraz fanom za niesamowity doping. W dodatku jeszcze raz podziękował Blaydesowi za wspólne piwo. Kontuzjowany stwierdził, iż wie z czym wiąże się ten sport i że takie sytuacje się zdarzają, mimo wszystko nie poinformował o tym co stało się z jego kolanem:

„Ostatnia noc nie była moja, mój obóz treningowy oraz podbudowanie do wali było świetne. Czasami takie rzeczy się dzieją; teraz jest czas na rehabilitację, odbudowę i mocniejszy powrót! Chciałem bardzo podziękować UFC, lekarzom oraz paramedykom, którzy się mną zajęli. Ale również dziękuję fanom! Dziękuję za wiadomości, które mi wysyłaliście oraz za wsparcie, które od was otrzymałem przed walką oraz po okropnej kontuzji. Jesteście niesamowici! Chciałbym podziękować Curtisowi za bycie prawdziwym dżentelmenem, nie wyszło tak jak byśmy tego chcieli, ale za to, że przyszedłeś do mnie na piwo, jesteś dla mnie legendą. W końcu, mój sztab i moja rodzina. Wszyscy wiemy, że to jest elitarny sport, nie poddajemy się mimo porażki! Kocham mocno Tom.”

 

Dodaj komentarz