”Mierzę w tytuł KSW”- jasna deklaracja Filipa Stawowego

Podczas gali XTB KSW 81 do okrągłej klatki powróci młody wilk wagi ciężkiej polskiego MMA, Filip „Czołg” Stawowy.

Ostatnie bilety w sprzedaży w serwisie eBilet.pl



Filip stoczył do tej pory dwanaście zawodowych pojedynków, z których dziewięć wygrał, a osiem skończył posyłając rywali na deski. Swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął jednak dość późno.

 ”Przygodę z matą zacząłem w wieku 17 lat od razu od MMA. Nie miałem żadnej bazy wyniesionej z innych sportów walki. Zmieniłem wówczas szkołę w Murowanej Goślinie. Widziałem tam trenujących chłopaków i stwierdziłem, że spróbuję. Poszedłem na pierwszy trening i wciągnąłem się. Wcześniej oglądałem gale UFC, gdy były jeszcze transmitowana na kanale Orange Sport. Potem była walka „Pudziana” z Najmanem i wówczas coraz bardziej zacząłem się tym interesować. Wraz z pierwszymi treningami pojawiły się też pierwsze starty. Stoczyłem pięć walk amatorskich i wszystkie wygrałem. Nie zawsze było jednak różowo. Przyznaję, że pojawiały się też chwile zwątpienia. Nie miałem pewności czy iść w to dalej. W końcu jednak pojawiła się szans na zawodowy debiut. Wygrałem walkę na gali Slugfest w Murowanej Goślinie i wówczas wszystko zaczęło się na poważnie.”

W pierwszym zawodowym pojedynku Filip zmierzył się z debiutującym w MMA strongmanem Arturem Walusiem i wygrał.

”Ten moment i decyzja o pójściu w to dalej, to był właśnie zawodowy debiut. Niechętnie podchodziłem do pierwszej walki. Dziś już nieżyjący Artur Waluś, to był jednak były strongman, kawał chłopa. Trenerzy trochę mnie jednak zmotywowali. Przekonali mnie wówczas, że sylwetka nie walczy i od tego się zaczęło.”

Przed wejściem do KSW popularny „Czołg” zebrał spore doświadczenie walcząc dla takich organizacji jak Babilon MMA czy właśnie Slugfest. W KSW zadebiutował podczas gali KSW 71 i musiał uznać wówczas wyższość w klatce Michala Martinka. Teraz Filip zmierzy się z Markiem Samociukiem i liczy, że wejdzie ponownie na drogę zwycięstw.

 ”Na pewno Marek jest mocnym i niebezpiecznym zawodnikiem. Może rekordu super nie ma, ale jednak wziął walkę z Michałem Kitą w KSW, gdzie rozstrzał umiejętności i doświadczenia był ogromny. Nie będę go lekceważył. Mój rajd po pas KSW nie rozpoczął się tak jak miał się rozpocząć. Dziś skupiam się oczywiście na walce z Markiem, ale nie kryję, że mierzę w tytuł KSW. To jest mój cel. W tym roku chciałbym stoczyć trzy walki i dopisać do swojego rekordu trzy zwycięstwa.”

Do walki Filipa Stawowego z Markiem Samociukiem dojdzie już 22 kwietnia podczas gali XTB KSW 81 w Tomaszowie Mazowieckim.

Dodaj komentarz