Michał Oleksiejczuk zmierzy się z niedoszłym zawodnikiem KSW podczas ostatniej gali UFC w tym roku!

Fantastyczne wieści zza oceanu dotarły do polskich kibiców we wtorkowy wieczór. Na ostatniej w tym roku gali UFC, zaplanowanej na 17 grudnia, zawalczy nasz rodak.

W dniu 17 grudnia, odbędzie się ostatnie przed świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem wydarzenie spod szyldu UFC. Głównymi bohaterami gali w Las Vegas, będą walczący w wadze średniej Jared Cannonier (15-6) i Sean Strickland (25-4) aczkolwiek i my będziemy mieli swój polski akcent.

Okazało się bowiem, że do planowanej pierwotnie walki pomiędzy Bruno Silvą (22-8) a Albertem Duraevem (15-4) nie dojdzie. Brazylijczyk doznał kontuzji, która wyklucza go z rywalizacji na kilka miesięcy, a jego zastępstwem został Michał Oleksiejczuk (17-5).

Duraev do UFC trafił poprzez Dana White’s Contender Series w 2021 roku. Wcześniej mierzył się w największych rosyjskich federacjach tj. M-1 Challenge czy ACB, w tej drugiej nie przegrywając żadnego pojedynku. W swoim debiucie dla amerykańskiej organizacji, jednogłośną decyzją sędziów zwyciężył z Romanem Kopylovem (9-2) a kilka miesięcy później przegrał z Joaquinem Buckleyem (15-5). Warto dodać, że w 2020 roku, federacja KSW poinformowała o podpisaniu kontraktu właśnie z Duraevem. Rosjanin miał zadebiutować podczas gali KSW 53 w pojedynku z Abusem Magomedovem (25-4-1) jednakże z powodu pandemii koronawirusa, gala ta została odwołana a do samej walki i zarazem debiutu nigdy nie doszło.

Dla polskiego „Husarza” będzie to drugi pojedynek od czasu przejścia do kategorii średniej. W pierwszym w nich, w sierpniu tego roku, bezproblemowo znokautował Sam’a Alveya (33-18-1) w pierwszej rundzie. Walcząc z Duraevem, Oleksiejczuk obchodzić będzie mały jubileusz, bowiem będzie to jego 10. starcie w UFC.

Dodaj komentarz