Gamer liczy, że uda mu się powrócić do oktagonu UFC w pierwszej połowie maja. Zapewnia również, że będzie gotowy na zastępstwo.
Mateusz Gamrot w tym roku trenował już w Stanach Zjednoczonych. Na przełomie stycznia i lutego spędził na Florydzie kilka tygodni, pomagając Jorge Masvidalowi w przygotowaniach do walki z Colbym Covingtonem. Nie tak dawno otrzymaliśmy informację, że Polak chciałby wrócić na przełomie kwietnia i maja. Jak wyglądają obecnie plany startowe? O tym Mateusz opowiedział w najnowszym wywiadzie, udzielonym Pawłowi Wyrobkowi z Polsat Sport.
– Od lutego, marca zgłaszałem dyspozycję na kwiecień, maj – powiedział Mateusz. – Mam nadzieję, że UFC ma to na uwadze i pomimo że nie ma głębszych planów, to oni jednak gdzieś tam na kartce mają mnie wpisanego, żeby mnie wstawić w tym terminie.
– Ze swojej strony trenuję bardzo ciężko. Już w sumie… Cały czas trenuję bardzo ciężko. Jestem praktycznie w gotowości. Robię treningi wytrzymałościowe, robię sparingi, robię dochodzeniówki.
– W przyszłym tygodniu wylatuję też do Stanów Zjednoczonych, żeby być na miejscu, żeby być pod ręką, żeby być gotowym i wskoczyć na zastępstwo, gdyby się coś pojawiło.
Gamer wskazał dwa terminy, które wzbudzają największe zainteresowanie.
– 14 maja jest gala – powiedział. – Janek walczy w walce wieczoru. To by była super data, żeby wskoczyć na tę samą kartę walk z Jankiem, ale też 7 maja jest dużo zestawień w kategorii lekkiej, na szczycie kategorii, więc może… Gdyby komuś, nie daj Boże, jakaś kontuzja się przytrafiła i musiałby się wycofać z walki, to będę przygotowany na takie zastępstwo.
Pogadałem trochę z Gamerem. Niebawem wylot do Stanów, pełna gotowość. To jak? 14 maj: ME Janek z Rakiciem, a w Co-ME Gamer vs Tsarukyan? Biorę w ciemno 😎 całość niebawem na portalu. pic.twitter.com/CNf5ZMLa6z
— Paweł Wyrobek (@pablopolsport) April 7, 2022