Gamer był gościem dzisiejszego programu Octagon Live. W rozmowie z Maciejem Turskim i Patrykiem Prokulskim opowiedział o swoich odczuciach związanych z porażką. Gamrot, zaznaczył przede wszystkim, że największym błedem były ciągłe próby zapaśnicze. Liczył niestety na to, że cała walka będzie wyglądała tak, jak w pierwszej rundzie.
– Po drugiej rundzie Raju mi powiedział, żebym poszedł na wojnę, żebym bardziej poszedł się bić. Może był błąd z mojej strony, bo za bardzo wbiłem sobie do głowy, żeby rywalizować z nim w tym parterze i w tych zapasach.
– Tak, jak wyglądała pierwsza runda, to tak ja chciałem, żeby wyglądała cała walka po prostu. Darek był na tyle mądry, że zobaczył, że jemu to nie współgra, zmienił plan i wyczekiwał na mnie. Wtedy ja powinienem się dostosować do niego.
– Nie ma co ukrywać – jak zrobiłem dwie rundy zapasów, kotłowania się z nim, to moje mięśnie i ręce były zmęczone i nie były dostosowane pod walkę w stójce, tak jak to się walczy na świeżości.