Krzysztof Jotko (22-4) pok. Eryk Anders (13-5) przez jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 2x 29-28)
Walka rozpoczęła się od badania dystansu i pojedynczych wymian ciosów w dystansie. W tej płaszczyźnie wyraźnie szybszy i bardziej skuteczny zdawał się być Jotko, który przeplatał swoje kombinację łokciami bitymi zewsząd. Anders wyczuwając zagrożenie postanowił zrobić korzyść ze swojej ewidentnej przewagi fizycznej, łapiąc co i rusz klincz, jednocześnie dociskając Jotko do siatki. Polak bardzo rozsądnie i przede wszystkim skutecznie bronił się pod siatką nie dając obalić się Amerykaninowi, który zdawał się być pasywny w tym klinczu.
Zawodnicy w swoich wymianach na zmianę wymieniali się ciosami. Szczególnie często uderzenia padały z obrotu, co mogło podobać się kibicom. W jednej z akcji mało co i mielibyśmy KO na nikim innym, jak Herbie Dean, który wplątał się w jedną z wymian. Krzysiek za każdym razem znajdował drogę do zerwania klinczu przy okazji trafiając kombinacjami ciosów. Amerykanin nie poprzestawał na swoich próbach obalenia i stale dociskał Polaka do siatki. Krzysiek za każdym razem znajdował drogę do zerwania klinczu przy okazji trafiając kombinacjami ciosów. Pod koniec 3 rundy Jotko zasygnalizował sędziom, że nie wyczuwa zagrożenia przy siatce.
Make it 3️⃣ in a row!
🇵🇱 @JotkoMMA gets the UD. #UFCFL pic.twitter.com/6nBAA2S5pq
— UFC (@ufc) May 17, 2020
Sędziowie punktowi jednogłośnie widzieli zwycięstwo Polaka, który zanotował 3 zwycięstwo z rzędu. Gratulujemy świetnej serii i witamy ponownie w TOP 15 kategorii średniej UFC!