„Jest pewnego rodzaju żartem” – Julianna Peña komentuje ścieżkę kariery Rondy Rousey

Mistrzyni UFC w wadze koguciej kobiet – Julianna Peña, w dosadny sposób wypowiedziała się na temat kariery Rondy Rousey.

Julianna Peña (11-4) była gościem popularnego programu MMAHour, prowadzonego przez Ariela Helwaniego. Jednym z bardzo wielu tematów poruszonych podczas tego odcinka, była największa gala WWE – WrestleMania, na której to dzień wcześniej swoją walkę toczyła była zawodniczka UFC – Ronda Rousey (12-2), o której obszernie wypowiedziała się Peña.

– Myślę że niesamowite w niej jest to, że otworzyła sobie drzwi do wielkiej kariery i niszczyła ludzi w 10 sekund, stała się gwiazdą bo demolowała rywalki w pierwszej rundzie – tak, to było świetne – ale 2 razy została znokautowana i nigdy nie wróciła. 

 

– Poszła w pro wrestling i rozumiem to, jest ok. Ale jako zawodniczka, która wie jakie to uczucie – wiem, że gdzieś w głębi duszy, naprawdę przeszkadza jej fakt że odeszła po dwóch porażkach i nigdy nie wróciła by odzyskać swoje dobre imię i wrócić na szczyt. Chciałabym żeby wróciła. A jeśli ona też by tego chciała, to powitała bym ją z otwartymi rękoma.

 Rousey porzuciła starty w MMA w 2016 roku, notując dwie porażki z rzędu – z Holly Holm (14-5) i Amandą Nunes (21-5). Obie walki przegrała przez nokaut, a podczas z walki z Nunes, stało się to po zaledwie 48. sekundach.

Odejście Rondy obyło się jednak bez żadnego echa, zawodniczka podjęła decyzję z dnia na dzień i zaczęła zajmować się innymi rzeczami – w tym debiutem niedługo później w WWE. Jak na renomę, którą zbudowała sobie w przeciągu całej kariery – kibice wyjątkowo szybko zapomnieli o niej i jej sukcesach. 

– O tym właśnie mówię, dlatego jest teraz pewnego rodzaju żartem w świecie MMA. Chodzi mi o to, że.. umówmy się, pro wrestling jest udawany, a zarabiasz tam po kilka  milionów dolarów, ok, czaję to. Ale dla mnie, dla prawdziwych skur*ynów, wielką okazją jest bycie właśnie tu – w UFC. I jeśli jeszcze kiedyś będzie chciała poczuć prawdziwą zadymę – będę gotowa. 

Cały film z pełną wypowiedzią poniżej:

 

Dodaj komentarz