Gracjan Szadziński wypowiada się po przegranej na KSW 53 – „Szkoda że tak szybko. Dostawałem więcej, wstawałem i wygrywałem”

Kurz i emocje związane ze studyjną gala KSW 53 „REBORN” powoli opadają. Byliśmy świadkami niesamowitej gali, 7 na 8 pojedynków zakończonych przed czasem a walka zakończona na punkty też nie zanudziła publiczności w studiu i przed telewizorami. 

Gracjan Szadziński przegrał z faworyzowanym w tym pojedynku Arturem Słowińskim, sama przegrana nie była zaskoczeniem, lecz sposób zakończenia walki już wielu kibiców zaskoczyła ponieważ dla Gracjana była to pierwsza porażką przed czasem, do tej pory wszystkie pojedynki jeśli już przegrywał kończyły się decyzjami.

Za pośrednictwem Instagrama, zawodnik Berserker’s Team Stargard opublikował pierwsze słowa po porażce z rąk Artura Sowińskiego.

„Sport niewdzięczny. Szkoda że tak szybko. Dostawałem więcej, wstawałem i wygrywałem. Jestem wojownikiem, zawsze będę szukał rozwiązań, planował powrót i będę wiedział że MOGĘ. Z szacunkiem za walkę do Kornika marzę o rewanżu choć wiem że się ośmieszyłbym wzywając na niego po takiej przegranej. Jak wydarzy się to czego jestem prawie pewien to zacznie się mój nowy rozdział w życiu i mma i obrócę to w największy sukces. Najważniejsze że nie mam kontuzji-mogę wszystko. Krytykę przyjmuję na klatę. Idę dalej. Ja już nigdy się nie zmienię.”

Gracjan Szadziński był o krok od walki o pas, po dwóch piekielnych nokautach na Macieju Kazieczko i Paulu Redmondzie przymierzano do walki mistrzowskiej. Ostatnim krokiem miał być pojedynek z Marianem Ziółkowskim, niestety na KSW w Lublinie Warszawianin okazał się na pełnym dystansie lepszy i wygrał pojedynek.

Źródło: Gracjan Szadziński/Instagram

Dodaj komentarz