Dustin Poirier przerwał milczenie. Odpowiedział na wulgarne zaczepki ze strony Colby’ego Covingtona!

Poirier odpowiedział na wyzwanie ze strony byłego, klubowego kolegi z ATT Colby’ego Covingtona. Kilka tygodni temu kategorycznie wykluczył pojedynek z „Chaosem”.

 

– Nigdy w życiu nie wyszedłbym do walki z Colbym, w której na szali byłyby pieniądze – powiedział podczas konferencji prasowej przy okazji gali UFC 271. – Jeśli będzie walka z Colbym, to obaj lądujemy w więzieniu. Ja ląduję w więzieniu.

 

 

– Nie będę się z nim bił w oktagonie. Nie zarobi ani grosza na mojej karierze i moich dokonaniach. To coś innego. Nigdy nie zobaczycie mojej walki z Colbym w UFC.

 

 

Colby po pokonaniu na UFC 272 Jorge Masvidala – przyjaciela Luizjańczyka z American Top Team – ponownie rzucił mu wyzwanie.

 

– Niezła ironia, bo gość opowiada, jaki to jest rodzinny, jaki porządny – powiedział. – A chce się ze mną bić na ulicy, potencjalnie zostawiając rodzinę.

 

– Dustin Poirier stawia mnóstwo warunków, broniąc się przed walką. Ja mam tylko jeden. Niech pozwoli światu patrzeć na tę walkę i się nią cieszyć. Wiesz, Dustinie, tak, jak cieszysz się, gdy Conor jest w łóżku z twoją żoną, Jolie. Tym mały cuckholdzie.

 

Przy okazji sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas, gdzie stanął w narożniku AJ-a Fletchera, Dustina Poiriera zapytano o przytoczone wyżej słowa Chaosa.

 

– To milusie – powiedział Dustin w rozmowie z ESPN.com. – Wszystko gra. Jest, jak jest. Ludzie chcą dużych walk. A to duża walka. On chce dużych walk.

 

– Nie zapracował sobie jeszcze oczywiście na walkę o pas. Przegrał dwa razy z mistrzem, więc prawdopodobnie potrzebuje jeszcze kilku wygranych. Ale wydawałoby mi się, że jeśli chcesz powrócić do walki o pas, powinieneś pokonać jakichś pretendentów z wagi półśredniej.

 

– Nie wiem jeszcze, co zrobię. Czy pójdę do wagi półśredniej, czy zostanę w 155 funtach. Zobaczymy. Jest, jak jest.

 

– To podejście przynosi mu korzyści. Ludzie gadają. Pytacie mnie teraz o niego. To jednak po prostu nie mój styl. To właśnie nie podoba mi się w dzisiejszym sporcie.

 

Dustin Poirier od dłuższego czasu dąży jednak do walki z Natem Diazem, która miała się już kiedyś odbyć.

 

– Chcę walki z Natem Diazem – powiedział. – Oglądałem jego i jego brata od zawsze, więc to ekscytujące zestawienie. To byłaby świetna walka dla fanów. To bardziej prawdopodobne zestawienie niż to z Colbym.

 

Dustin Poirier ostatni raz w oktagonie widziany był w grudniu zeszłego roku, gdy przegrał z Charlesem Oliveirą w starciu o pas mistrzowski wagi lekkiej. Rozważał nawet emeryturę, ale wykazuje coraz większą chęć stoczenia pojedynku z Diazem.

Dodaj komentarz