Topowy, polski zawodnik wagi ciężkiej coraz poważniej myśli o zakończeniu profesjonalnych startów. Zapowiedział, że w tym roku prawdopodobnie stoczy swoją ostatnią walkę.
Reprezentant WCA rozpoczął swoją profesjonalną karierę w 2009 roku. Pokonał wówczas Karola Celińskiego. Od tamtej pory regularnie pojawiał się w oktagonie. Zawodnik toczył pojedynki dla największych organizacji na świecie. Dwukrotnie zawalczył dla KSW, lecz tej przygody nie może zaliczyć do udanych, ponieważ z obu starć wychodził na tarczy. W swojej karierze miał również epizod w UFC. W amerykańskiej organizacji udało mu się zbudować rekord czterech zwycięstw do pięciu porażek. Następnie zadomowił się w rosyjskiej federacji ACA, dla której walczy po dzień dzisiejszy. Do tej pory dla ACA zwalczył ośmiokrotnie, pięć razy zwyciężając. Jego ostatni, zawodowy bój zapewne odbędzie się pod banderą wschodniego giganta. Daniel Omielańczuk na pewno zapisze się na kartach polskiego MMA, tocząc 37 krwawych pojedynków podczas jego owocnej kariery.
Dużo mojego zdrowia, jeżeli chodzi o kondycję, to się popsuło po tym koronawirusie, który miałem rok temu. Te dwa zapalenia płuc z niczego się nie biorą, zapalenia zatok. Do tego musiałem sześć czy siedem tygodni przed ostatnią walką operować zatoki – już nawet nie pamiętam dokładnie. Tak samo podniebienie miękkie, bo mi się całkowicie opuściło. Łapałem bezdechy – pomijając, że łapałem przez sen, to się nie wysypiałem. A wiadomo, jak się nie wysypiasz, to się nie regenerujesz. Łapałem je też nawet siedząc rano przed śniadaniem, więc musiałem to zrobić przed walką. Ja już nawet mojej żonie powiedziałem, przysiągłem – chyba użyłem takiego słowa – że sportowo to już ostatni raz. Ona wie, że z moim zdrowiem już coraz gorzej, mam jakieś inne zajęcie, więc lepiej się trzymać. Ja mam też córki. Dopóki jest fajnie, to dobrze, ale nie chciałbym za parę lat jeździć na wózku albo się jąkać. Jeśli jeszcze jakoś normalnie składam te zdania, to chciałbym to zakończyć. Lepiej skończyć dwie walki za wcześnie, niż jedną za późno.
Źródło: inthecage.pl