Damian Zorczykowski przed Babilon MMA 36 w Ostrołęce: „Czasami trzeba spaść, żeby móc się odbić! Nic mnie nie złamie, idę dalej”

Dwukrotny pretendent do mistrzowskiego pasa Babilon MMA w wadze piórkowej Damian Zorczykowski wraca do klatki po porażce z Piotrem Kacprzakiem. 10 czerwca na gali Babilon MMA 36 w Ostrołęce „Zordon” zmierzy się z Kamilem Warzybokiem. Transmisja na kanałach grupy Polsat oraz w Polsat Box Go. Bilety w serwisie Eventim.

35-letni „Zordon” dwa razy w karierze miał szansę walczyć o tytuł Babilon MMA w kategorii do 66 kilogramów. W maju 2019 roku na gali Babilon MMA 8 w Pruszkowie musiał uznać wyższość Daniela Rutkowskiego, a w czerwcu ubiegłego roku na Babilon MMA 29 w Radomiu przegrał z Piotrem Kacprzakiem.

– Piotrek okazał się dla mnie za mocy na tamten moment. To była dla mnie kolejna walka na szczycie tej federacji w kategorii piórkowej. Nie udało się. Spadłem, ale czasami trzeba spaść, aby móc odbić się jeszcze raz – mówi Zorczykowski. – Miałem w karierze walki o najwyższe laury, marzenie niejednego zawodnika. Nie powiodło się, ale to mnie nie złamało. Skupiam się na tym, co uwielbiam robić, co sprawia mi radość. Teraz moim celem jest wygrać najbliższą walkę i tak krok po kroku.

Choć od zawodowego debiutu w listopadzie 2014 roku minęło wiele lat, Damian Zorczykowski nadal ma ochotę walczyć w klatce i podejmować sportowe wyzwania.

– Moja kariera trwa już prawie dekadę? Ależ ten czas leci, nawet nie wiedziałem, że to już tyle. Nie chcę wybiegać w przyszłość, chcę żyć tu i teraz i na tym się skupiam. Dużo już planowałem, wybiegałem za bardzo, a wiadomo jakie jest życie, jak potrafi być przewrotne. Skupiam się na teraźniejszości. Najmłodszy już nie jestem, ale jeśli zdrowie pozwoli, to przez te 3 lata nadal będę zaglądał do klatki – mówi dwukrotny pretendent do tytułu Babilon MMA. – Kamil jest wszechstronnym zawodnikiem, mieliśmy okazję się spotkać na Mistrzostwach Polski w grapplingu. Wtedy przegrałam, ale teraz walczymy w MMA i to będzie inna historia. Spodziewam się dobrego pojedynku. Ponad 100 osób przyjedzie ode mnie, to mnie nakręca i dodaje motywacji, aby dać z siebie jeszcze więcej. Kibicom dziękuję za nieustanne wsparcie, odwdzięczę się w pojedynku! – kończy zmotywowany „Zordon”.

Dodaj komentarz