Mistrz kategorii lekkiej, Charles Oliveira (31-8), osobiście zjawi się 10 lipca w Las Vegas by obejrzeć pojedynek Dustina Poiriera (27-6) z Conorem McGregorem (22-5).
Na gali UFC 264 dojdzie do trzeciej odsłony amerykańsko-irlandzkiego starcia. Panowie po raz pierwszy skrzyżowali ze sobą rękawice we wrześniu 2014 roku. Walka zakończyła się już w pierwszej rundzie zwycięstwem McGregora przez TKO. Do rewanżu doszło w styczniu tego roku. Tym razem to Poirier okazał się lepszy posyłając w drugiej rundzie rywala na deski.
Jak donosi dziennikarz Guilherme Cruz, „Do Bronx” zjawi się na sobotniej gali w Las Vegas, prawdopodobnie po to, by stanąć twarzą w twarz z nowym pretendentem do pasa wagi lekkiej, którego wyłoni walka Poiriera z Mcgregorem.
Oliveira w wywiadach podkreśla, że jest mu obojętne z kim skrzyżuje rękawice. Wierzy w swoje umiejętności parterowe, jak i siłę swoich pięści.
„Nigdy nie wybierałem sobie przeciwników. Zawsze jestem gotowy do walki. To dwa duże nazwiska w tym sporcie. Każdy wie, że za walkę z Conorem zarobię dużo więcej pieniędzy niż walcząc z Dustinem. To dwaj świetni rywale. Nie wybieram sobie walk. Będę gotowy. Naprawdę wierzę w moje jiu-jitsu, ale coś mi mówi, że jeśli dojdzie do pojedynku z którymś z nich, jestem w stanie znokautować ich obu. Czuje się świetnie.”