Były zawodnik UFC pokonuje nowotwór!

Mike Swick, gdyż tak się nazywa główny bohater tego tekstu, ogłosił na swoich mediach społecznościowych, iż wygrał walkę z nowotworem. Amerykanin powiadomił o swojej chorobie w lutym ubiegłego roku i od tego czasu poddał się intensywnym badaniom.

 

Sama choroba bardzo wymęczyła Mike’a i widać to po zdjęciu, które wstawił, gdzie w styczniu 2022 roku ważył 68 kilogramów i wyglądał na mocno wychudzonego. Aktualnie waży on 93 kilogramy i jest już zdrowy.

Uczestnik pierwszej edycji „The Ultimate Fighter” poinformował o całym procesie leczenia, jak i swoich emocjach, które w tamtym momencie odczuwał. Podziękował również wszystkim za wsparcie, które otrzymywał i ma nadzieję, że jego historia będzie inspiracją dla wszystkich, którzy się z rakiem zmagają:



„Jak możecie zauważyć na zdjęciu, nie czekałem na wyniki. Byłem pewny jakoś pewny, że wygram tę walkę. Choroba może później wrócić, jednak będę wtedy bardziej przygotowany, lecz teraz nie ważne co by się stało mogę powiedzieć, że skopałem jej tyłek!

Jak możecie zauważyć ostatni rok mnie nie zatrzymał. Było trudno, jednak utrzymywanie pozytywnego nastawienia i nie pozwolenie chorobie na jeszcze większe zmiany w moim życiu było ważne abym się nie stresował i cały czas szedł do przodu.

Usłyszenie o tym, że jestem na czwartym etapie najgroźniejszej i najbardziej śmiertelnej formy białaczki, nie było najprzyjemniejszą rzeczą do usłyszenia będąc tak młodym i zdrowym, jednak jestem wojownikiem od dziecka i przyjąłem to wyzwanie i wiedziałem, że taki post powstanie pewnego dnia. Dosłownie od dnia kiedy zrobiłem sobie pierwsze zdjęcie nie mogłem się doczekać, żeby to napisać.

Mam nadzieję, że jest to inspirujące dla kogoś, kto mierzy się z czymś podobnym i jeśli macie jakieś pytania to piszcie do mnie. Wiele ludzi przez to przechodzi i wiele ludzi przez to przejdzie oraz będzie żyło pełnią życia! Jakakolwiek możliwość pomocy z mojej strony, sprawi tylko, że ja będę bardziej szczęśliwy!

Dziękuję wszystkim za wsparcie! To było niesamowite! Kocham was!”

Cały wpis możecie znaleźć poniżej:

Dodaj komentarz