Borys Mańkowski (22-11-1) postanowił zabrać głos po sobotniej porażce, która miała miejsce na KSW 78. Polak został brutalnie znokautowany latającym kolanem przez Valeriu Mirceę (28-8-1) w pierwszej rundzie walki.
Reprezentant Czerwonego Smoka nie załamuje się po porażce, która poniósł w ostatni weekend. „Diabeł Tasmański” w swoim komunikacie dał znać, iż ta porażka nic nie zmienia, a on sam dalej będzie dążył po najwyższe cele. Podziękował również kibicom, którzy bardzo mocno wspierali go w Szczecinie: