Jan Błachowicz (29-9-1) w miniony weekend próbował odzyskać pas wagi półciężkiej UFC, który niegdyś posiadał. Jego przeciwnikiem był Magomed Ankalaev (17-1-1), a sama walka zakończyła się niejednogłośnym remisem. Warto dodać, że gdyby walka toczyła się na dystansie 3 rund, jak pierwotnie planowano, a nie 5 jak miało ostatecznie miejsce to najprawdopodobniej Polak by wygrał. Rosjanin po walce tłumaczył swój występ kontuzjami i za to we wpisie na Twitterze skrytykował go „Cieszyński Książę”.
Przez to, iż w sędziowie punktowi orzekli remis to pas dywizji półciężkiej wciąż nie znalazł właściciela. Magomed Ankalaev po walce tłumaczył się kontuzją oraz zaapelował do prezydenta UFC, Dany White’a o to, aby jego pojedynki już nigdy nie odbywały się w Las Vegas – Rosjanin uważa, że to miasto mu nie sprzyja oraz sędziowie punktowi niezbyt dobrze wykonują swoją pracę.
Błachowicz postanowił odpowiedzieć na wszystkie zarzuty dotyczące swojego ostatniego występu (w oczach kilku ekspertów jak i Dany White’a walka była tragiczna) oraz tłumaczenia swojego niedoszłego rywala po pojedynku:
Let me reiterate something. First – I honestly don't think the fight was terrible at all. Second – I don't feel I've won but neither that I lost. A draw was fair. 1/2
— Jan Blachowicz (@JanBlachowicz) December 12, 2022
„Pozwólcie mi coś powiedzieć. Po pierwsze – Naprawdę nie uważam, żeby walka była tragiczna. Po drugie – Nie czuję, żebym wygrał, ani żebym przegrał. Remis jest sprawiedliwy.”
End result – One dude cried and talked about his supposed injuries, another dude showed that honor can be and still is upheld in this game. I'm glad the fans see it and appreciate it for what it is.
— Jan Blachowicz (@JanBlachowicz) December 12, 2022
„Rezultat końcowy jest taki – Jeden gość płakał i tłumaczył się kontuzjami, a drugi pokazał, że honor może być i wciąż jest częścią tego sportu. Cieszę się, że kibice to widzą i doceniają.”