Trener Damian Herczyk w wywiadzie dla InTheCage poruszył temat dobierania przeciwniczek przez inne zawodniczki MMA w Polsce i przybliżył nam powody jakie są nagminnie podawane podczas odmowy walki.
Head coach DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała bardzo ubolewa nam aktualnym stanem kobiecego MMA w Polsce. Jedna z podopiecznych trenera, Marta Waliczek swoją ostatnia walkę stoczyła prawie rok temu i od tego czasu spotyka się z ciągłymi odmowami stoczenia pojedynku ze strony innych zawodniczek.
„My w zasadzie mamy za miesiąc równy rok od jej ostatniej walki na gali Celtic Gladiator w Bielsku no i mieliśmy te problemy już w zeszłym roku. Na prawdę tutaj mógłbym sypać nazwiskami polskich zawodniczek, to już nawet nie jest śmieszne ja bym to nazwał żenujące to co niektóre wyprawiają. Myślę, że Kasia Sadura powinna sobie wziąć do serca, że albo się biję, albo niech idzie sprzedawać ziemniaki na targu, bo to co ona w dwóch przypadkach zrobiła i na gali zagranicznej w stosunku do Marty i w Polsce, gdzie na prawdę unikała. Marta chciała podjąć się walki tydzień przed galą, ratując gale już nie pamiętam czy to była… chyba Austria o pas, też była za mocna i potrzebowała wtedy więcej czasu na Martę. Zawsze się znajdą jakieś wymówki jak nie waga, to za duże doświadczenie. Ostatnio dostaliśmy stwierdzenie, że szukają przeciwniczki dla Róży (Gumiennej przyp. redakcja) do 5 walk zawodowych, okej mogę to zrozumieć, ale to dlaczego dostaję ofertę dziewczyna co ma 13 walk zawodowych. Coś tutaj nie gra. […] Nie kumam tego w ogóle, ale myślę, że powinni się za to wziąć więcej promotorzy gal, bo to oni troszkę pozwalają niektórym gwiazdeczkom na decydowanie z kim się walczy. Najlepiej dwie kategorie niżej i najlepiej debiutantka.”
Trener na pytanie o wymówkach jakie są powodem odmówienia walki z jego podopieczną, wskazał na ciągle te same wymówki, które czasami są wręcz śmieszne
„Z reguły to jest: „Potrzebuje więcej czasu na przygotowanie(a jest 8 tygodni jeszcze do walki), Marta jest za mocna.” Ogólnie to są takie właśnie podstawowe wymówki. Są też wymówki takie, że to nie moja kategoria wagowa, bo Marta wychodzi w 61kg. I wychodzi z taką inicjatywą w necie, że ona by się z nią biła, ale to nie jej kategoria wagowa w chwili kiedy się okazuje, że Marta jest w 57 tak samo, to życzy powodzenia w znalezieniu przeciwniczki to już jest w ogóle taka hipokryzja, że szkoda gadać.”
Co Wy sądzicie o dobieraniu sobie przeciwniczek przez inne zawodniczki? Czy istnieję szansa, aby zmniejszyć te zjawisko?
Cały wywiad możecie obejrzeć tutaj: