„Pójście na pierwszy trening było postanowieniem noworocznym” – Kamil Szkaradek przed KSW 75

Podczas gali KSW 75 w okrągłej klatce zadebiutuje niepokonany zawodnik młodego pokolenia, Kamil Szkaradek.

Kamil swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął dość późno, bo dopiero w wieku osiemnastu lat.

Pójście na trening było postanowieniem noworocznym – wspomina Kamil. – Zawsze lubiłem aktywnie spędzać czas. Wcześniej dużo trenowałem na siłowni, ale już mnie to nieco nudziło. Postanowiłem więc pójść na pierwszy trening sportów walki. Wybrałem się tam ze znajomymi, ale ostatecznie po pewnym czasie na macie zostałem tylko ja. Na samym początku trafiłem do klubu Fight House Nowy Sącz. Zacząłem trenować kickboxing u Rafała Dudka. Później się przebranżowiłem i poszedłem na brazylijskie jiu-jitsu. Moim pierwszym trenerem był Paweł Główczyk. Wówczas zacząłem też jeździć na zawody i na poważnie złapałem bakcyla rywalizacji na macie. Gdy i to przestało mi wystarczać, przerzuciłem się na MMA. Poszedłem na studia i trafiłem do klubu Grappling Kraków.

Kamil jest purpurowym pasem w brazylijskim jiu-jitsu. W grudniu zeszłego roku wygrał XVI Puchar Polski ADCC. Walczył też z sukcesami na zawodach Amatorskiej Ligi MMA i zwyciężył w pierwszym turnieju z cyklu Mistrzostw MMA Stowarzyszenia MMA Polska. Zanim zdecydował się na starcia profesjonalne, stoczył też pięć pojedynków półzawodowych.

Pierwsze starcie półzawodowe stoczyłem w roku 2019. Pojedynek rozegrał się podczas gali z cyklu Wieczór Walk i wygrałem go przed czasem. Trudno nawet opisać jakie to było piękne uczucie, gdy wygrałem i wyszedł z klatki jako zwycięzca.

Zawodowo Kamil zadebiutował w roku 2021. Stoczył dwa pojedynki na galach Armia Fight Night i oba wygrał. Bycie niepokonanym nie powoduje jednak u Kamila uczucia większej presji przed kolejnymi bojami.

Zdarzało mi się przegrywać na zawodach i przyznaję, że nienawidzę tego uczucia. Uwielbiam zwyciężać, ale nie jest tak, że przegrana mnie załamuje, wręcz przeciwnie, dostarcza jeszcze więcej motywacji.

Podczas gali KSW 75 rywalem Kamila będzie David Martinik, który ma za sobą już trzy walki w okrągłej klatce KSW.

David to dobry zawodnik na debiut. Ma więcej walk zawodowych na koncie, ale ja też zebrałem już spore doświadczenie na różnych galach. Przed debiutem w KSW jest może większa presja mediów, jednak nie przejmuję się tym specjalnie, bo lubię być w blasku fleszy. Dodatkowo gala odbędzie się w Nowym Sączu, więc mam jeszcze większą motywację, żeby pokazać się jak najlepiej przed moimi kibicami. Debiut w KSW jest dla mnie ważnym krokiem w karierze. Już walcząc dla Armia Fight Night wiedziałem, że prędzej czy później pojawię się w okrągłej klatce. 

Do walki Kamila Szkaradka z Davidem Martinikiem dojdzie już 14 października na gali KSW 75. Pojedynek odbędzie się w Amfiteatrze Parku Strzeleckiego w Nowym Sączu.

Artykuł pochodzi ze strony kswmma.com

Dodaj komentarz