W sobotni wieczór, w położonym tuż przy polskiej granicy czeskim mieście Hawierzów, odbyła się jubileuszowa, 10-ta gala czesko-słowackiej organizacji Real Fight Arena. W wydarzeniu brało udział dwóch reprezentantów Polski.
Istniejąca dopiero nieco ponad rok organizacja RFA, po udanych wyjazdach na Słowację i Węgry, powróciła ze swoim wydarzeniem do Czech, gdzie wczoraj odbyła się ich gala o numerze 10.
W Havirovie szansę do zaprezentowania swoich umiejętności otrzymało dwóch Polaków, a jeden z nich otworzył kartę całego wydarzenia w pojedynku na zasadach Muay Thai.
Łukasz Radosz (8-1 MT) – pochodzący z Poznania kickbokser oraz zawodnik i trener Muay Thai, wczorajszego popołudnia wrócił do klatki po blisko 2-letniej przerwie od zawodowych startów. W starciu otwierającym kartę wstępną gali RFA 10, zmierzył się w limicie kat. półciężkiej z czeskim zawodnikiem – Vitem Vladarem (0-1) na zasadach boksu tajskiego. Mistrz świata Muay Thai IFMA w A klasie z 2018 roku, nie miał większych problemów z mniej utytułowanym rywalem i po bardzo dobrej walce pewnie wypunktował Czecha na pełnym dystansie dopisując kolejną wygraną do swojego konta
Nieco wyżej w rozpisce, bo w pierwszym starciu karty głównej znalazł się drugi nasz rodak – Tobiasz Le (3-1). Pochodzący z Cieszyna zawodnik, zameldował się w oktagonie organizacji RFA już po raz trzeci – wcześniej zanotował jedną wygraną i jedną porażkę. W pojedynku na standardowych zasadach MMA skrzyżował rękawice z debiutującym na zawodowstwie Czechem – Danielem Ljaško (0-1). Wychowanek klubu Octagon Team Cieszyn potrzebował zaledwie 75 sekund, aby uporać się ze swoim przeciwnikiem, kończąc walkę technicznym nokautem.
W walce wieczoru sobotniej gali, stawką był pas mistrzowski formuły K1 w kategorii ,66kg. Niepokonany dotychczas w zawodowej karierze Vaclav Sivak (23-0 K1) obronił tytuł wygrywając przed czasem z pretendentem Ruslanem Toktharovem (35-9 K1)