Już 14 października podczas gali Fight Empire 2 wróci do klatki Giorgi Esiava. Zawodnik z Lublina jest rozpędzony serią czterech kolejnych zwycięstw, a w przytoczonym okresie aż trzech rywali zakończył przed czasem.
Przed pochodzącym z Gruzji reprezentantem Polski głośny rewanż za porażkę z przeszłości. Na gali w Pruszkowie podejmie bowiem doświadczonego Adriana Kępę, który kiedyś zabrał zero z rekordu Esiavy. Dla zawodnika z Katowic będzie to siedemnasty zawodowy pojedynek, ale Giorgi ma przed sobą tylko jeden cel.
– Mam głód rewanżu, a uważam też, że jestem zawodnikiem pod każdym względem lepszym, niż byłem w 2019. Wtedy to była dla mnie dopiero druga walka zawodowa, a Adrian miał ich dziesięć. Od tamtego czasu stoczyłem sześć walk i rozwinąłem się w każdej płaszczyźnie. Uważam, że jest to dla mnie taki sam pojedynek jak każdy inny i nie mam złych emocji wobec rywala. Jest dla mnie po prostu następną przeszkodą na drodze, by przedłużyć serię zwycięstw i w niedalekiej przyszłości sięgnąć po mistrzowskie pasy w Fight Empire i Fight Exclusive Night. Nie czuję na sobie żadnej presji. Wejdę do klatki wykonać swoją pracę i udowodnić coś tylko sobie. Jestem przekonany, że wygram i nie biorę nawet innej opcji pod uwagę. Adrian mocno się zdziwi, jeżeli zakłada, że jestem takim samym zawodnikiem, jak trzy lata temu. To będzie mój wieczór i piękne zwieńczenie udanego roku. – mówi Giorgi Esiava przed pojedynkiem na Fight Empire 2.
Gala Fight Empire mma 2 już 14 października w pruszkowskiej Hali Znicz. Transmisja wydarzenia na antenie TVP Sport od godziny 20:00.