Canelo uważa, że… nie przegrał

Saul Alvarez po przegranej walce o pas WBA kategorii półciężkiej co prawda pogratulował zwycięstwa Dimitrijowi Biwołowi, jednak stwierdził, że werdykt sędziowski był dla niego krzywdzący i nie przegrał on tego pojedynku.

 

– Nie będę szukał wymówek, ale naprawdę czułem że wygrałem ten pojedynek. Może przegrałem cztery czy pięć rund, ale na pewno nie przegrałem walki. Być może waga była jakimś małym problemem i nie czułem się przez nią na 100 procent – powiedział Meksykanin.

 

Punktowanie sędziów ringowych jest krzywdzące, ale akurat w odwrotnym kierunku, ponieważ Canelo wygrał w tym pojedynku dwie, maksimum trzy rundy. Głos na temat walki zabrał Maciej Miszkiń, jeden z największych fanów Meksykanina.

 

– Pycha zawładnęła całym obozem Canelo. Drugi raz rzucili się na walkę w nie swoim limicie bez pomysłu jak ją wygrać. Co oni chcieli pójść i złamać takiego championa jak Bivol sama siłą, nie boksując, nie wchodząc mu w akcje? Bezradny jak z Floydem. Wygrał 2 max 3 rundy – napisał Miszkiń.

Dodaj komentarz